sobota, 4 stycznia 2014

Rozdział 25

04.01.2004r piątek
  Jakoś dziś ogarnęło mnie niesamowite przygnębienie. Nawet nie potrafię tego wytłumaczyć. Chyba pojawienie się Ronnie tak na mnie podziałało. Wpadła jak burza tym samym mnie budząc. Około szóstej musiałam wstać z łózka i jej wysłuchiwać. Zaczęła się chwalić tym co dostała. Perfumy, który dla niej przygotowałam rzuciła gdzieś w kąt. W sumie spodziewałam się tego po niej. Jest jędzą i nic tego nie zmieni. Szantażuje Draco i tym samym zmusza go do spędzania z nią czasu. No cóż, nie wiem co bym zrobiła na jej miejscu. Na pewno pragnęłabym zemsty ale to co ona wyprawia jest coraz bardziej chore. Chcąc nie chcąc musiałam znosić jej obecność. Od razu przypomniała mi się choroba Rona i nasz wspólny pocałunek. Dla mnie nic nie znaczył ale dla Rona? Jest chory i nie chcę go niczym obrazić. Co nie zmienia faktu, że nie jestem w nim zakochana. Nikogo nie można zmusić do miłości. Wykąpałam się, ubrałam w czyste rzeczy, wysuszyłam moje wiecznie niepoukładane włosy i poszłam do Wielkiej Sali. Usiadłam przy stole i przygotowałam sobie śniadanie. Było dość wcześnie dlatego większość uczniów jeszcze spała.
- Herm, widziałaś? - zapytał Mike.
  Nawet nie zauważyłam jak do mnie podszedł.
- Co takiego? - zapytałam głupio.
  Wciął byłam lekko nieogarnięta.
- To chyba nowa uczennica. - wyjaśnił Mike i wskazując burzę, rudych kręconych włosów. - Nie kojarzę jej, a ty?
  Wyglądała na w miarę sympatyczną. Była niska, miała kręcone, rude włosy oraz cały czas rozglądała się na boki. Chyba kogoś szukała. Pewnie czuła się niepewnie. Dlatego postanowiłam, że do niej podejdę.
- Cześć, jesteś tu nowa prawda? - zapytała nieśmiało się do niej uśmiechając. - Jak się nazywasz?
- McLain. Kelly McLain. - odparła dziewczyna. - A ty jesteś Hermiona Granger. Miło cię poznać.
- Taak. - odparłam.
  Dopiero teraz do mnie dotarło, że Malfoy mi o niej wspominał. To jest ta przyjaciółka Ronnie! Pewnie szuka Draco.
- Szukasz kogoś? - zapytałam.
- Draco Malfoy, znasz go?
- Tak. Chyba wiem gdzie może się znajdować. - odparłam.
  Przeczuwałam, że Draco znajduje się w swoim dormitorium i smacznie śpi. Nigdy nie był rannym ptaszkiem ale znajdował czas aby ułożyć sobie ładnie włosy. Dlaczego ja tak nie potrafię, no dlaczego? Ogólnie był taki plan aby nigdy więcej nie zbliżać się do Malfoy'a. Tym razem to wyższa konieczność. Cóż, jak przewidziałam Malfoy spał w najlepsze w swoim dormitorium. Jak na chłopaka miał całkiem niezły porządek.
- Malfoy, obudź się. - odparłam.
- Co do cholery?! - zawołał zdenerwowany blondyn. - Granger, co chcesz?
- Ja nic. Kelly chciała z tobą porozmawiać. - odparła.
- Kelly... Jaka Kelly?
- McLain. - odezwała się dziewczyna. - Pisałeś do mnie. Nie pamiętasz już?
- No tak. Chyba nie mam na sobie bielizny...
- Śpisz bez? - zapytałam zniesmaczona.
- Nie wiadomo kto przyjdzie do mnie nocą, prawda Granger?
- Nie wiem o czym mówisz. - powiedziałam. - Lepiej się ubierz.
- To lepiej się odwróćcie się dziewczynki. Jeszcze nie jesteście na to gotowe. - odparł Draco.
  Odwróciłyśmy się choć szczerze mówiąc byłam ciekawa. Nie jestem jakaś zboczona czy coś ale ciekawość zżerała mnie od środka. Dziewczyny, które z nim sypiały chwaliły się, że Malfoy to specjalista w sprawach łóżkowych. Dobra, koniec Granger, nawet o tym nie myśl.
- Już. - odparł blondyn.
- To ja was zostawię. - powiedziałam.
- Nie, zostań. - sprzeciwił się Malfoy.
- Więc jak się sprawy mają? - zapytała Kelly.
- Ronnie mnie szantażuje, że się wszystko wyda jeśli nie będę spełniać jej zachcianek, grozi mi, ja dziewczyn nie biję dlatego jest to dla mnie zupełnie nowa sytuacja. Ona zachowuje się bardzo nieracjonalnie. Ta dziewczyna jest niebezpieczna. Nie umie posługiwać się nawet różdżką.
- Porozmawiam z nią. Jeśli nie uda mi się jej przekonać do wyjazdu to będę musiała użyć siły. Zapewniam, że zniknie z twojego życia jak najszybciej. Od dłuższego czasu ma depresje. Nie umie się pogodzić z śmiercią Alexa dlatego szuka zemsty. Ty niczemu nie byłeś winny. Nie zabiłeś go świadomie. Byłeś do tego zmuszony ale ona tego nie rozumie. No cóż, dziękuję za informacje, Draco.
  Dziewczyna wyszła, a ja zostałam wraz z Draco w dormitorium.
- Dlaczego mi nie powiedziałeś? - zapytałam.
- Czego niby?
- Że użyto na tobie Imperiusa. Bo użyto, prawda? Zrozumiałam to między wierszami, Malfoy.
- A czy to by coś zmieniło?
- Tak, choć po części. - odparłam. - Przynajmniej spróbowałabym zrozumieć twoje postępowanie.
  Blondyn milczał. To był znam, że czas na mnie. Nie miał zamiaru ze mną szczerze porozmawiać. Prosić się o to nie będę. Poza tym widok jego nagiej klatki piersiowej trochę mnie peszył. Nie wspominałam o liście. Nie chciałam o tym rozmawiać. Widocznie to co napisał to były tylko puste słowa.
- Granger, jesteś nic nieznaczącą szlamą. Nie obchodzi mnie to co o mnie myślisz, rozumiesz?
- Zrozumiałam. - odparłam. - Jesteś najpodlejszym człowiekiem jakiego znam.
  I wyszłam nawet na niego nie patrząc. Nienawidzę go! Będą w drodze do dormitorium natknęłam się na roześmianego Rona.
- Hej, Hermiono. Co ty taka przybita od samego rana? - zapytał Weasley.
- Nie mam powodów do szczęścia, niestety. - odparłam.
- Chodź, przytul się. - odparł Ron.
  Z wielką chęcią się do niego przytuliłam.
- Malfoy, czego tu szukasz? - zapytał ostro Ron.
  Odwróciłam się i ujrzałam twarz zdenerwowanego Draco.
- A więc to tak... - warknął Draco.
  I odszedł. Usłyszałam dobiegające krzyki w dormitorium. Słychać było ostry krzyk Kelly, która chciała jakoś zmienić postępowanie Ronnie. Kelly była o wiele lepszą czarodziejką. Udało jej się odebrać różdżkę przyjaciółce i tym samym pozbyć się jej Hogwartu.
- Ona już tu nie wróci. - oznajmiła Kelly. - Ja tego dopilnuję osobiście.
- A nie chcesz się zapisać do Hogwartu? - zapytałam.
- Właściwie to właśnie ja miałam być nową uczennicą w Hogwarcie ale Ronnie odebrała mi tą szansę. Może kiedyś... - westchnęła Kelly.
- Powinna się cieszyć, że ma taką przyjaciółkę. - odparłam.
- W każdym razie, powiedz Draco że od dzisiaj jest wolny i nie musi się niczym martwić.
  I zniknęła mi z oczu. Malfoy, ku mojemu zdziwieniu znajdował się w bibliotece i czytał książkę.
- Malfoy, Kelly pozbyła się Ronnie z Hogwartu. - odparłam. - Od dzisiaj jesteś wolnym człowiekiem.
    Byłam dla niego zimna i oschła przynajmniej próbowałam taka być.
- Dzięki za informację, Granger. - odparł Draco.
  On też starał się trzymać dystans między nami. Wychodząc natknęłam się na Jamesa, który najwyraźniej za mną szedł.
- Hermiono, ja miło cię widzieć. - zakpił James.
- Odwal się. - powiedziałam.
  Dawno z nim nie rozmawiałam. Myślałam, że może dał sobie ze mną spokój ale widocznie się pomyliłam.
- Czego chcesz? - zapytałam.
- Ciebie.
  Nie widziałam co on kombinuje. Złapał mnie za biodra i wymusił na mnie pocałunek. Nie chciałam go dotykać, a o pocałunku nie wspomnę.
- Na początku naszej znajomości byłaś dla mnie o wiele milsza, a teraz? Nieładnie z twojej strony...
- Wtedy nie wiedziałam, że jesteś takim chamem! - zawołałam.
  Próbowałam się jakoś wyrwać z jego objęci. Nadaremnie. Był zbyt silny.
- Jeszcze odbiorę to co mi się należy. Mój kuzyn na pewno nie będzie od mnie lepszy. - odparł James i gwałtownie mnie puścił.
  Tak gwałtownie, że upadłam na podłogę. Jako on może tak traktować kobiety, no jak?! Nie mogę patrzeć ani na Draco ani na Jamesa!


***
Nowy rozdział. Wiem, że Draco jest podły i na pewno długo taki będzie. Gdyby był miły straciłby swój urok. Czy Ronnie wróci? Nie wiem ale na pewno nie zniknie na zawsze jeszcze o niej wspomnę. 
Zapraszam do czytania i komentowania. 
Przepraszam za błędy. 
Mia



15 komentarzy:

  1. Malfoy serio jest podły, ale tak jak pisałaś, taki jego urok :) Rozdział naprawdę świetny. Fajnie, że chociaż na razie pozbyłaś się tej Ronnie :D Już się nie mogę doczekać kolejnej notki :)
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Cieszę się ,że nie będzie już tej pustej idiotki:-)
    Lubię takiego Draco ,więc podoba mi sie jego zmiana humorków jak u baby w ciąży:)
    Fajnie się go czytało i czekam na więcej :*
    Pozdrawiam
    Layls

    OdpowiedzUsuń
  3. Ło. W końcu Ronnie zniknęła :3
    A co do rozdziału wspaniały. Tylko dlaczego Draco tak się zachowuje? Ma jakieś wahania nastrojów czy jak? Najpierw ją całuje a potem mówi że jest szlamą? Gdzie tu logika?

    Ale o tak super :)

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie (great-unknown-feeling.blogspot.com/

    Alexis Nott

    OdpowiedzUsuń
  4. No mam nadzieję, że Ronnie już niee wróci.
    Draco może być chamski, ale.. Przecież może zachować się w stosunku do Miony.
    Ciekawe co będzie dalej.
    Pozdrawiam,
    la_tua_cantante_

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow, wspaniale.
    Strasznie sie ciesze że nareszcie nie będzie Ronnie, denerwowała mnie samą swoją osobą. Draco jestem na niego bardzo zła. Jest podłym chamem i nic sobie z tego nie robi.
    Bardzo fajny rozdział :)
    Pozdrawiam
    Charlotte Petrova

    OdpowiedzUsuń
  6. No przynajmniej na jakiś czas zniknie Ronnie. Zdenerwowałam się, że Draco znów nazwał Hermionę nic nie wartą szlamą.. To już 25 rozdział a on nadal tak na nią mówi.. Ma takie zmienne humory ! Raz przychodzi do niej spędzić z nią święta, a nagle nazywa ją szlamą.. Sorki, ale trochę mnie to już irytuje..
    Ogółem patrząc rozdział jest świetny :)
    Pozdrawiam, Dramione True Love :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam ogromny niedosyt. Króciutki rozdział, ale sama wiem jak przez szkołę ma się mało czasu na pisanie. Rozdział jak zawsze cudowny! Nie jestem ciekawa kiedy Ronne powróci :D. Chce tylko, aby Ron nie namącił w życiu Hermiony, jeszcze ten James. Myślę, że on coś wymyśli, a Draco oczywiście bedzie ją musiał ratować :), chociaż może wymyślisz cos lepszego.
    Serdecznie pozdrawiam Amy ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Czasem mam wrażenie, że Malfoy ma jakieś rozdwojenie jaźni. Raz całuje Hermionę, drugi ją obraża, a trzeci jest zazdrosny. I gdzie tu logika? A mówią, że to kobiety ciężko zrozumieć...
    Rozdział ciekawy, chociaż jak dla mnie zbyt krótki ;< Chciałam i wciąż chcę, więcej! Mam nadzieję, że szybko dodasz kolejny :)
    Pozdrawiam,
    DiaMent.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dlaczego ten rozdzial jest taki krótki? Ten James zaczyna mnie wkurzać :\ Czytał o się jak zwykle świetnie

    OdpowiedzUsuń
  10. Cóż Draco mnie trochę irytuję. Zmienny jak pogoda, ale rozumiem Cię - gdyby był od razu miły dla Hermiony, to nie byłoby to fajne opowiadanie. Nie lubię jak za szybko wszystko się zaczyna.
    Mam nadzieję, że o Ronnie nie będzie dość długo słychać, a jeśli coś tam o niej napomkniesz, to mam nadzieję, że nie będzie to nic groźnego :D
    No i ta cała sytuacja z Draconem... kurcze to jest troche dziwne, najpierw mówi, że Granger jest szlamą, a potem "A więc to tak...". Niech się trochę ogarnie, bo Hermiona za nim nie nadąży xD

    Życzę weny! <3

    ~ Pure - Blood Princess

    OdpowiedzUsuń
  11. Tak, Dracze nie może być miły, bo twoje opowiadanie wyszukują potem w googlach frazą "opowiadania draco miły" - serio. Już tak mam xd
    Nikt chyba nie przepadał za Ronnie. Pewnych czarnych charakterów nie da się polubić.
    Pozdrawiam,
    Taka se chora Mad.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja tam lubię takiego Draco, jest wtedy tak sexy XD
    Pozdrawiam,
    L. ;*

    OdpowiedzUsuń
  13. Super rodzial. Uwielbiam kiedy jest taki Draco bo wiadomo ze cos czuje do Miony :)
    Pozdrawiam DMm
    PS Zycze duzo weny :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cudny rozdział, przeczytałam całe Twoje opowiadanie dziś na jednym wydechu :) Bardzo ładnie piszesz, i Twoja opowieść bardzo mnie wciągnęła. Coś czuję, że Mionka jeszcze będzie z Draco szczęśliwa.Bardzo się cieszę, że Ronnie wreszcie zniknęła, bo nie lubię tego typu ludzi, a niestety w życiu miałam szansę spotkać wiele takich osób :c . Czekam z niecierpliwością na następną notkę ;*
    e_schonheit

    Zapraszam do mnie na make-me-happy-dramione.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  15. Aaaaaa wróć mi moją Jenkins!*-*
    H A R I E T T A

    OdpowiedzUsuń