sobota, 1 lutego 2014

Rozdział 29

28.01.2004r, niedziela

- Mike i Zabini się pobili! -zawołała rozemocjonowana Ginny. - O naszą Lunkę!
  Nie wyglądała na przestraszoną. Chyba nawet się cieszyła, że coś działo się w tej szkole. I to nie z jej winy. Mike i Blaise? Wiedziałam, że tak będzie. Miałam tylko nadzieję, że Luna w nic się nie wpakowała. Mike to dobry chłopak, a Zabini ma słabość do kobiet i prędzej czy później by ją zdradził.
- Nie patrz tak na mnie, nic nie zrobiłam -  powiedziała Luna
- Ale masz tajemnice o których nam wcześniej nie wspominałaś, prawda? - zapytałam.
- Luna jest milionerką! - wykrzyknęła ruda.
  No tego się w ogóle nie spodziewałam.
- Jak to? - zapytałam.
  Naprawdę zgłupiałam.
- Okazało się, że po śmierci ojca odziedziczyła szesc milionów dolarów. - wyjaśniała ruda.
- A co ma do tego Mike i Blaise? - zapytałam i spojrzałam uważnie na Lunę.
- Blaise jest bankrutem. Jego rodzice stracili dosłownie wszystko. Dlatego postanowiłam mu pomóc. Niestety Mike nas zobaczył i zaczęło się piekło. W tym momencie jestem singielką.
- Czemu nam nic nie powiedziałaś? - zapytałam.
- Nie wiedziałam jak. Wtedy jak nas widziałaś w bibliotece to naprawdę ja i Blaise rozmawialiśmy tylko o interesach. Nic więcej. Niestety straciłam Mike'a...
- Musisz z nim porozmawiać, teraz! - zawołałam.
- Mówiłam, że Hermiona jak wróci to wszystkiemu zaradzi. - odparła ruda.
  Ruszyliśmy w stronę dormitorium chłopaków. Miałam nadzieję, że Malfoy'a tam nie będzie. Pewnie pomyślał, że jestem jakąś wariatką czy coś. Zaraz, zaraz od kiedy martwię się co o mnie myśli Malfoy...?
Nie zapukałyśmy, tylko od razu weszłyśmy do środka. Od razu tego pożałowałyśmy. Goły Malfoy, hmmm, no cóż, z wrażenia zabrakło mi słów... Gdy nas dostrzegł nieśpiesznie zaczął na siebie nakładać szlafrok.
- O co chodzi, miłe panie? - zapytał Draco z pewną nonszalancją w głosie.
  Gdy spojrzał na mnie lekko się zarumieniłam i odwróciłam od niego wzrok. Nie tylko na mnie wywarł takie piorunujące wrażenie. Ginny i Luna wpatrywały się w niego jak urzeczone.
- Ekhm, cześć. - powiedziałam. - Widziałeś gdzieś Mike'a?
  Jak na złość patrzył mi cały czas prosto w oczy. Dzisiaj miałam już z nim do czynienia. Uciekłam nie dając mu żadnego usprawiedliwienia. Jak na razie nie czułam się komfortowo w towarzystwie mężczyzn. Nie potrafiłam zaufać.
- Wyszedł kilka minut temu. - odparł Draco. - Poszedł na błonia. Mówił, że musi się przewietrzyć.
- Ok, dzięki. - powiedziałam i chciałam odejść ale mnie zatrzymał.
  Dziewczyny popatrzyły po sobie. Wiedziałam, że chcą mnie zostawić z nim samą. Muszę się jakoś wymigać.
- Dzięki, Malfoy. My już pójdziemy. - odparła ruda. - Herm, ty zostajesz tu, tak?
- NIE! - wykrzyknęłam.
 Dziewczyny wybiegły, a ja zostałam z nim sama. Zatarasował mi drogę, a nie mogłam go odsunąć ani nawet popchnąć bo pod szlafrokiem nie miał nic na sobie.
- Czego chcesz, Malfoy? - zapytałam hardo.
  Chciałam ukryć to, że tak naprawdę to się go boję.
- Dlaczego uciekłaś? - zapytał blondyn.
- Nie uciekłam. Po prostu było mi zimno i...
- Może i rudzielec nie potrafi poznać kiedy kłamiesz ale ja tak, Granger. Zrobiłem coś? Przynajmniej to chciałbym wiedzieć. Może wykorzystałbym to w przyszłości...
- To nie tu o ciebie chodzi. - powiedziałam.
  Postanowiłam skłamać. Zobaczymy jak zareaguje.
- Poznałam kogoś. Jest dla mnie naprawdę ważny i chyba ja dla niego także. Przewiduję dla nasz świetlaną przyszłość. - odparłam.
  Mina Malfoy'a: bezcenna. Kurczę, chyba zaraz wybuchnie.
- Znowu kłamiesz. - warknął Draco. - Tylko kłamać potrafisz. To nie może być prawda.
- Dlaczego? - zapytałam. - Uważasz, że nie jestem w stanie się nikomu podobać?
- TY NIE MOŻESZ...
  Jak się spodziewałam hormony zaczęły mu buzować. Jakbym go nie znałam to pomyślałabym, że jest zazdrosny. Tylko nie spodziewałam się, że tak zacznie mu odbijać. W ekspresowym tempie znalazł się blisko mnie i zaczął delikatnie muskać swoimi ustami moją szyję. Ja naprawdę nie mogłam na to pozwolić. Może i jestem głupia bo przecież coś do niego czułam i chciałam tego tak samo jak on ale ostatnio moje życie się zbyt skomplikowało i muszę sama zadecydować czego tak naprawdę chce. Znacznie się od niego odsunęłam. Był inny niż James. Nie naciskał, po prostu patrzył mi prosto w oczy i próbował wyczytać z nich prawdę.
- Już nie potrafię nad tobą nadążyć, Malfoy.  - odparłam i wyminęłam go.
  Poszłam do swojego dormitorium. Poszłam do łazienki aby umyć zęby i trochę ochłonąć. Na szybie widniał napis. Napisany został czerwoną szminką. : NAWET NIE PRÓBUJ KOMUŚ POWIEDZIEĆ. ZNISZCZĘ CIĘ.
  Nie wiem co we mnie wstąpiło ale jedynym ruchem ręki rozbiłam całe lustro na kawałki. Moja ręka krwawiła, a ja uklęknęłam i po prostu zaczęłam płakać. Nie czułam bólu, po prostu chciałam zniknąć. Hogwart to nie jest już dla mnie bezpieczne miejsce. Chciałabym zabić Jamesa. Wiem, że nie jestem w stanie tego zrobić ale nikt nie wie jak bardzo tego pragnę. Nie wiem ile czasu minęło zanim opatrzyłam swoją dłoń i posprzątałam. Bałam się kolejnego dnia. Bałam się co będzie dalej.

29.01.2004r , poniedziałek
  Wstałam jak zwykle za wcześnie. . Spojrzałam na ranę, którą sobie sama zrobiłam, przez własną głupotę. Ehh, teraz będę musiała się tłumaczyć. Jak ja tego nie lubię. Umyłam włosy, ubrałam się i zeszłam na śniadanie. Wszyscy wokół o czymś szeptali. Spojrzałam na tablicę ogłoszeń.

KONKURS TALENTÓW
  Drodzy uczniowie, 
   w tym roku w naszej szkole odbędzie się pierwszy konkurs talentów. Każdy może się zgłosić i wziąć w nim udział. Zgłoszenia przyjmowane są do 16 lutego. Przy swoim nazwisku proszę zapisać jaki rodzaj talentu będziecie prezentować. Konkurs odbędzie się 28 lutego o godzinie 19:00. Zapraszam do wzięcia udziału. Taka okazja dla co niektórych może już się nigdy nie powtórzyć. 
z poważaniem
Dyrektorka
Minerwa McGonnagall

  Ja nie posiadam żadnego talentu. Śpiewam tylko pod prysznicem, a tańczę tylko pod wpływem spożycia większego ilości alkoholu. Od razu przybiegła do mnie rozemocjonowana Ginny.
- Opowiadaj... - odparła ruda.
- Ale co? - zapytałam nie wiedząc o co jej chodzi.
- Ty i Malfoy,  miedzy wami coś jest?
- Nieeee.... - zaprzeczyłam. - Co ci przyszło do głowy?
- Wasze wczorajsze spojrzenia mówiły coś innego. - odparła Ginny.
- Weźmiesz udział w tym konkursie? - zapytałam od razu zmieniając temat.
- Hm, tak. Nawet nie wiesz jak seksownie potrafię się ruszać. Jestem taneczną kocicą.
- Wariatka. - westchnęłam. - A gdzie Luna?
- Cały czas godzi się z Mike'm. Chyba dzisiaj jej nie zobaczymy...
   Lekcje rozpoczęły się punktualnie. Cały czas się rozglądałam. A Jamesa nadal nie było. Miałam nadzieje ze na lekcjach już się nie pojawi. Zauważyłam ze Malfoy dziwnie mi się przygląda. Ciekawe czy on ma jakiś talent? Hmm myślę ze ma talent do wkurzania ludzi. Oj to na pewno. Zapomniałam, ze w mojej drużynie są Mike i Malfoy. Niestety Mike jest nieobecny, i  to własnie z Draco przyszło mi przygotowanie eliksiru uśmierzającego ból. W sumie przydałby mi się taki eliksir. Reka co jakiś czas mnie pobolewała. Zauważył bandaż na mojej ręce ale nic nie powiedział. Bez słowa zaczęliśmy wspólną współpracę.
- Co ci się stało w rękę? - zapytał Draco nie patrząc mi nawet w oczy. Udawał, że jest zajęty krojeniem suszonej pokrzywy.
- Skaleczyłam się.
Próbowałam nie wywoływać kłótni.
- Czy ty choć raz możesz uważać na to co robisz? - syknał Malfoy.
  I czar prysł.
- Odpieprz się. To nie twoja sprawa. - warknęłam.
- Granger, próbuję być miły wiec to doceń.
- Nie wmawiaj sobie. I tak wiem, że chcesz abym cierpiała. Jesteś złym człowiekiem. - warknęłam.
  Westchnął i więcej się nie odzywał. Wiem, ze zachowałam się niegrzecznie ale powiedziałam prawdę. Nie chce aby się do mnie zbliżał bo to zazwyczaj kończy się namiętnym pocałunkiem. Niestety mam do niego słabość i nie potrafię tego w żaden sposób wyjaśnić. Nie widziałam tez Rona. Chciałam z nim pogadać i sprawdzić jak się czuje. Zapukałam do jego dormitorium. Weszłam do środka. Ron spał. Usiadłam na łóżku i pogłaskałam Rona po włosach. Jęknął i otworzył zaspane oczy.
- Cześć. - odparłam.
- Herm, wróciłaś. - westchnął.
- Tak, jak się czujesz?
- Słabo. - wyszeptał Ron. .
- Ron proszę cie, nie poddawaj się.
- Chciałbym się trochę przespać...
- Dobrze już idę. - odparłam i wyszłam z jego dormtorium.
  Chciałam go jakoś wesprzeć ale nie potrafiłam. Nie chciałam go stracić. Nigdy nie umiałam mówić o uczuciach dlatego ciężko mi było zrobić coś aby poprawić mu humor. Był świetny w udawaniu to trzeba mu było przyznać. Okłamywał wszystkich wokół. Nie zdawał sobie sprawy że tym samym odsuwa ich od siebie i nie pozwala im się nim pożegnać.
  Nurtowało mnie jedno pytanie. Gdzie jest James? Od samego rana go nie widziałam. Czułam, ze coś jest nie tak. Przez cały dzień ani razu go nie spotkałam. Z jednej strony to dobrze a z drugiej podejrzane. Pomyślałam, ze najlepiej zrobię jeśli pójdę do biblioteki. Tam czułam się najlepiej. Poza tym bolała mnie ręka i nie chciałam jej przemęczać. Niestety musiałam sięgnąć parę książek z jednej z półek. Były ciężkie. Przeważały mnie. Nie mogłam ich podnieść. Omal nie upadłam ale poczułam silne dłonie które uratowały mnie przed upadkiem.
- Dziękuję. - wyszeptałam i się odwróciłam.
- Nie ma za co kochanie. - powiedział James.
  To on uratował mnie przed upadkiem. Cały czas trzymał mi ręce na pośladkach.
- Puszczaj. - syknęłam i się mu gwałtownie wyrwałam.
- Tęskniłem za twoim jędrnym ciałkiem. - warknął.
- Zostaw mnie. - odparłam i jednym ruchem rzuciłam wszystkie książki na jego stopy.
- Au! - krzyknął.
  Od razu obok nas pojawiła się pani Prince.
- Co się tutaj dzieje? - zapytała bibliotekarka.
- To wina Jamesa. Zaczął rzucać książkami. Nie wiem co w niego wstąpiło.  - odparłam.
  Bibliotekarka spojrzała uważnie na Jamesa.
- Pójdziesz ze mną. - warknęła pani Prince.
- Pożałujesz. - syknął Lestrange.
  Może i tak ale byłam usatysfakcjonowana tym, że mogłam jakoś się odegrać na Jamesie. Wracając do pokoju natknęłam się na Malfoy'a. Chyba na mnie czekał.
- Granger, porozmawiajmy. - zaproponował Draco.
- Nie. - odparłam.
- Nie denerwuj mnie i posłuchaj. - warknął blondyn.
- Czego ty...
  Nawet się nie zawahał tylko od razu zaczął mnie całować. Nie chciałam. Naprawdę nie chciałam. Broniłam się przed tym ale po prostu nie wiem co się ze mną działo gdy był blisko mnie.
- Nie waż się mówić, ze nic dla mnie nie znaczysz.
- Co?
  I zostawił mnie samą. Co miał na myśli? W co on pogrywa?

*** 
Rozdział trochę przejściowy. Nic ciekawego się nie dzieje. Cóż wszystko zacznie się powoli wyjaśniać. 
Zapraszam do czytania i komentowania. 
Przepraszam za błędy. 
Mia

24 komentarze:

  1. Cudowny rozdział, po prostu się zakochałam <3
    Mam nadzieję, że wszystko się już niedługo między Mionką i Draco wyjaśni :)
    Niecierpliwie czekam na następny rozdział :)
    Życzę weny ;*
    e_schonheit

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hmm, nie wiem teraz jak odpowiedzieć... Nie mogę nic napisać bo zdradzę co będzie dalej :D

      Usuń
    2. Cieszę się, że ci się podoba :) Dziękuję za miłe słowo.

      Usuń
  2. Coraz bardziej mnie intrygujesz.. Twój Draco jest taki tajemniczy.
    Czekam na rozwiązanie zagadek/
    Pozdrawiam.
    la_tua_cantante_

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja chyba lubię umieszczać w opowiadaniach same niewiadome. A obiecałam sobie, że już nieee :D Cieszę się, że ci się podoba tajemniczość Malfoy'a. Trudno go takiego pokazać. :)

      Usuń
  3. Rozdział jak zawsze cudowny!
    Bardzo mi się podoba to, że Draco jest coraz bardziej zainteresowany Hermioną i jeszcze ten pocałunek :D.Coś mi się wydaje, że za niedługo pozna, tak pilnie strzeżony sekret miony.
    Ten James zaczyna mnie już porządnie wkurzać. Mu jeszcze mało? Mógłby przestać się do niej dobierać za każdym razem i jeszcze ta szminka... Boje się pomyśleć co będzie, gdy Draco się o wszystkim dowie, chociaż wątpie, aby James mu coś zrobił, prędzej Draco rozkwasi mu twarz.
    Z wielką niecierpliwością czekam na nast. rozdział :).
    Ściskam!
    Amy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. James dopiero się rozkręca :D
      Dramione powoli się rozwija ale co będzie to się okaże.

      Usuń
  4. Rozdział super :) Czekam na następny!

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam to opowiadanie ! Poza tym, jesteś niezwykłą autorką, masz silną osobowość, co jest widoczne w Twoich pracach.
    MIÓD MALINA <3
    Pozdrawiam,
    L. ;*
    PS: Rozdział cudowny, o Draco w nim, nie wspomnę, bo mogę się rozpłynąć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za miłe słowo, ;) Też lubię twojego bloga :D

      Usuń
  6. Jeju, nie wiem czemu ale chce mi się płakać. Tak sobie czytam i nagle zaczęłam ryczeć. Wzruszasz kochana :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To najmilsze słowa jakie od kogokolwiek usłyszałam na temat tego opowiadania :) Dziękuję. :)

      Usuń
    2. Oooo :D Nie ma za co ;*

      Usuń
  7. Jak to nic ciekawego, jak dla mnie jest wręcz cudownie. Nienormalny Jamse, lekko stuknięty Draco, który cały czas coś urywa i nasz kochana Hermiona, która już sama nie wie, co ma ze swoim życiem zrobić, czego chcieć więcej? :) Czyli podsumowując, mnie tam rozdział się podoba ♥
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Draco nigdy do końca nie będzie łatwy do rozgryzienia :D Cieszę się, że ci się podoba. Właśnie przeczytałam nowy rozdział u ciebie. Strasznie mi się podoba.

      Usuń
  8. Rozdział jest naprawdę dobry i czekam na następny! :)
    Błagam cię, zabij James' albo niech Malfoy to zrobi, nerwy mi puszczają na tego podłego typa! :(
    ~Salvio

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A myślałam, że czytelnicy lubią złe postacie ;D Ale wiem, wiem, nie w tej postaci, heh. Zobaczę co się da zrobić.

      Usuń
  9. Ten James coraz bardziej działa mi na nerwy. Hermiona jest najwyraźniej w impasie po tych wszystkich wydarzeniach. Nie dziwię się jej, to musi być prawdziwa trauma...
    Malfoy jest na swój sposób słodki. Nadal uważam, że to on jest tym tajemniczym opiekunem :D Mam nadzieję, że ta ich tajemnicza relacja w końcu się rozwinie.
    I co kombinujesz w związku z tym konkursem talentów?
    Pozdrawiam,
    DiaMent.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konkurs talentów, tam coś się wydarzy, nie powiem co :D
      Draco, no cóż, też uważam że jest słodki, trochę stuknięty, ale słodki. Wszystko niedługo zacznie się wyjaśniać :D

      Usuń
  10. Już nie mogę sie doczekać, co ten konkurs ze sobą przyniesie :) zapewne jakiś świetny zwrot akcji, jakąś małą kłótnię, może jakieś zwierzenia? ;> Nic no, zostaje mi jedynie potulnie czekać na dalszy ciąg historii :) Życzę weny i pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Wciąż nie ma wyjaśnień... No to lecimyy...!
    H A R I E T T A

    OdpowiedzUsuń