sobota, 29 marca 2014

Rozdział 38 - OSTATNI

  "Będę cię kochać do końca życia. A jeżeli jest coś potem, będę cię kochać także po śmierci. Czy mnie rozumiesz?" 
  
    Kiedyś myślałem, że miłość to uczucie które tak naprawdę nie istnieje. Żyłem wśród ludzi pozbawionych wszelkich ludzkich uczuć. Stałem się taki sam jak oni. Minęło sporo czasu zanim zrozumiałem co jest tak naprawdę w życiu najważniejsze. To ona mnie zmieniła. Będąc razem ponad czterdzieści lat można by powiedzieć, że wiemy o sobie wszystko. Nic bardziej mylnego. Każdego dnia coraz bardziej mnie zaskakiwała. Nasze dzieci były podobne zarówno do mnie jak i do niej. Hermiona miała w sobie coś wyjątkowego. Była ufna i zawsze chciała pomagać innym. Nawet jeśli ktoś na to nie zasługiwał. Niestety choroba przyszła niespodziewanie. Podczas wspólnych rozmów w szpitalu próbowała mnie pocieszać. Tak naprawdę nikt nie wiedział co jej dolega. W tym przypadku lekarze byli bezradni. 
- Draco, zawsze będę cię kochać. - szeptała co no. 
Już nie byliśmy nastolatkami. Na życie patrzyliśmy zupełnie inaczej niż kiedyś. Przeżyliśmy ze sobą tyle pięknych wspólnych lat. Kto by pomyślał, że dwoje tak nienawidzących się ludzi może tak bardzo się pokochać.  
 Cały czas byłem przy nie niej. 
- Nie odchodź. Tak bardzo cię potrzebuję. - mówiłem. 
- Już na mnie czas. Wiedz, że ty oraz nasze dzieci są dla mnie największym cudem jaki spotkał mnie w całym moim życiu  Kocham was. 
  Cała Hermiona. Zawsze wiedziała co powiedzieć. Odeszła wcześnie rano, dokładnie o szóstej czterdzieści pięć. Na jej twarzy dostrzegłem cień uśmiechu. Była spokojna bo wiedziała, że dam sobie ze wszystkim radę. Dzieci były już dorosłe. Żyły własnym życiem i całe dnie spędzały w pracy. Jen pracowała w Hogwarcie jako nauczycielka obrony przed czarną magią, a Chris miał własną firmę deweloperską. Nie pochwalał życia pod czarodziejskim rygorem. Po prostu wolał uczęszczać do szkoły do której uczęszczają mugole. Gdy zadzwoniłem do niego aby poinformować go o śmierci matki przyjął to nadzwyczaj dobrze. Powiedział, że przyjedzie tak szybko jak tylko się da. Wychowaliśmy dzieci tak dobrze jak tylko potrafiliśmy. Niektórych słów po prostu nie można cofnąć. Jen załatwiła wszystkie formalności związane z pogrzebem więc mogłem spokojnie odpocząć od wydarzeń ostatnich dni. Próbowałem się pozbierać aby być wsparciem dla moich dzieci.
  W dzień pogrzebu przed kościołem zebrało się mnóstwo ludzi. Byli znajomi i przyjaciele. Zjawił się także Chris wraz ze swoją dziewczyną Anabel. Przyjmowałem kondolencje i jednocześnie modliłem się aby to wszystko się już skończyło. Miałem swoje lata i czułem się zmęczony. Przybyła Ginny wraz ze swoim mężem i dziećmi oraz multimiliarderka Luna, która po ukończeniu Hogwartu ani razu się do nas nie odezwała. Jednak pieniądze zmieniają ludzi i to niestety na gorsze. O niczym innym nie myślałem tylko o tym aby wrócić do domu. Nawet jeśli przeżyje chwilę słabości to chcę ją przeżyć we własnym domu. Myślałem, że jakoś się stamtąd wymknę ale Jen cały czas mnie pilnowała. Większość płakała. Tylko ja stałem jak ten słup soli. Wolałem być sam. Wśród tych wszystkich ludzi nie czułem się najlepiej. Dostrzegłem Blaise'a. To była moja szansa aby się stamtąd wydostać.
  Po piętnastu minutach byłem w drodze do domu. Towarzyszył mi mój najlepszy przyjaciel Blaise Zabini.
- Ja rozwiedziony, ty wdowiec... - westchnął Blaise.
- Takie życie. - odparłem. - Dziękuję, że przyszedłeś, przyjacielu. Dzięki tobie mogę w końcu wrócić do domu. Wśród tych wszystkich ludzi czułem się niezbyt komfortowo. Większość z nich jest dla mnie obca.
- Rozumiem. - powiedział Blaise.
  Szliśmy w milczeniu. Dostrzegłem, że przed domem stoi jakiś starszy pan. Ja też jestem już stary ale on na pewno jest ode mnie dużo starszy. Wiedziałem, że skądś go znam.
- Dzień dobry. - odparłem. - Czy ja pana skądś znam?
  Spojrzałem mu w oczy. Dopiero teraz dostrzegłem, że w ręku trzyma jakiś dziwnie znajomą książkę. Okazało się, że to nie jest książka tylko pamiętnik! Pamiętnik mojej Hermiony!
- Poznałeś prawda? - zapytał mężczyzna. - To jest pamiętnik który należał do twojej żony
- Dlaczego go ukradłeś i kim ty w ogóle jesteś?! - zawołałem.
- To ja, Lucas. - powiedział cicho.
  Podał mi do ręki pamiętnik i zamierzał odejść ale go powstrzymałem.
- Dlaczego go zabrałeś? - zapytałem.
- Ja też ją kochałem. - wyznał Lucas. - Ciężko mi było się z nią rozstać dlatego chciałem mieć coś co należało do niej.
- Nie rozumiem, więc dlaczego mi go oddajesz?
- Wydaje mi się, że ona chciałaby abyś go przeczytał. - odparł Lucas. - Ona naprawdę darzyła się wielkim uczuciem.
  I już go nie było.
  Wszedłem do domu i tak naprawdę nie wiedziałem co mam zrobić. Byłem ostatnimi czasy bardzo zmęczony. Nie sypiałem zbyt często ale ciekawość wzięła górę. Otworzyłem pamiętnik na pierwszej stronie

" 31.08.2003r, niedziela
  Drogi Pamiętniku
  Tylko ty tak naprawdę mnie rozumiesz. Nie mogę spać, mam koszmary, nie potrafię poradzić sobie z tą całą sytuacją po wojnie. Moja blizna wciąż mi przypomina cierpienie, ból no i żal do jednej jedynej osoby, która mogła mnie uratować. Draco Malfoy. Pieprzony tchórz. Nic nie zrobił. Nic. 
  Mimo wszystko wracam do Hogwartu. Mam zamiar skupić się na nauce. Moja przyszłość jest wciąż niepewna. Sama nie wiem co dalej zrobię ze swoim życiem. Wracam wraz z Ginny, Harrym i Ronem. Są dla mnie jak rodzeństwo. Czasem mam ochotę uciec, zapaść się pod ziemię i zapomnieć. Nikt mnie nie rozumie..."

" Nagle ktoś złapał mnie za rękaw mojej szaty i przyciągnął do siebie. Czułam się jak w filmie. Niestety to tylko mój codzienny prześladowca.
- Czego chcesz?! - zawołałam i zaczęłam się wyrywać.
- Granger, nie podskakuj. - warknął Malfoy.
- Czego chcesz?!
- Pożałujesz, rozumiesz?! - odparł blondyn i jeszcze bliżej się do mnie przysunął.
  On ma niebieskie oczy. Dlaczego tego wcześniej nie zauważyłam? Jezu, gdzie ja się patrzę...
 Chyba zaczynam rozumieć dlaczego te dziewczyny tak do niego wzdychają.
- Nie złego nie zrobiłam. - oświadczyłam. - Nie przyznałeś się, że to ja cię tak znokautowałam. Nie mam zamiaru tego rozgłaszać. Twoja urażona duma powinna to jakoś przeboleć.
  Chciałam odejść ale mi na to nie pozwolił. Zresztą jak zawsze.
- Nie daruję ci tego Granger. - powiedział blondyn i odszedł.
  Spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Malfoy zrobi wszystko aby uprzykrzyć mi życie. Nic nowego." 

Może to ani czas ani odpowiednia chwila ale nie mogłem powstrzymać się od śmiechu. Dokładnie pamiętam jak Hermiona przefarbowała swoje włosy na fioletowo. Mimo wszystko uważałem, że wyglądała naprawdę ładnie. Choć moja Granger to tylko szatynka z dziwnym fryzem na głowie ale szatynka. Coraz bardziej chciało mi się spać. Zasnąłem po przeczytaniu większości kartek z pamiętnika. W moich snach jak zwykle ukazywała się Hermiona. Tym razem miała na sobie białą sukienkę, rozpuszczone włosy i dziwnie pomalowane usta. Aura miejsca w jakim się znajdowałem miała w sobie coś magicznego. Było pięknie i chciałem tu zostać jak najdłużej. Z nią. Hermiona machała do mnie. Wołała do siebie. Podszedłem do niej.
- Myślałeś, że tak szybko się mnie pozbędziesz? Nic z tego. - odparła Hermiona.
  Wyglądała jak anioł.
- Chciałbym tu z tobą zostać. - wyszeptałem.
- I zostaniesz. Już na zawsze.


Koniec



Nie wierzę, że to koniec. Pisząc ostatni rozdział czułam się jakoś nieswojo. I tak uważam, że mogłam go napisać lepiej. Nie będę narzekać. Pierwsze co to chciałam podziękować: 
Amy
Alexis Nott
Dia Ment
Luthien
LaFinDeLaVie Harry Potter
Dramione True Love
Salvio Hexia
Lucy Lane
Madeleine
Gisia
La Tua Cantante
Lays
Charlotte Petrova
e_schonheit 
Silje Rittberg
Mionce
Lumossy
i wszystkim którzy czytali i śledzili tę historię. Gdyby nie wy pewnie bym nie dotrwała do ostatniego rozdziału, który sobie wymyśliłam już dawno temu. Na pewno zacznę czytać od nowa tego bloga i poprawiać błędy. Poza tym nie planuję żadnego nowego bloga o Dramione. Chciałabym stworzyć coś zupełnie swojego. Co prawda miałabym pomysł na Blinny i myślę, że całkiem ciekawy ale na razie o tym nie myślę. Nie rezygnuję z tematyki Potterowskiej. Po prostu muszę trochę zwolnić i zaczerpnąć powietrza aby stworzyć coś oryginalnego. Nie żegnam się wami. Mówię do zobaczenia ! :) 

Mia

44 komentarze:

  1. Pierwsza ?
    Dziewczyno PŁACZE ! Śledziłam cie od początku. Rzadko dodawałam komentarze ale przeżywałam wszystkie sceny. Kocham jak pisałaś ! Szkoda, że to już koniec tej historii ale ta końcówka wyszła ci FENOMENALNIE. I jeszcze czytałam słuchając Kushin ,, To koniec '' i po prostu ryczałam. Wiem , że jestem wrażliwą osobą i przy wielu rzeczach potrafie się popłakać ale ten rozdział.. No kurde nawet nie wiem jak opisać mój podziw. GENIALNY! Czekam aż zaczniesz następny blog napewno masz już fankę numer 1.

    Całuje Sectun Sempraa <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, za komentarz i za czytanie tej historii. Cieszę się, że ci się spodobała końcówka. Miało być trochę inaczej ale grunt, że się podoba. Wiesz, że to jeden z najpiękniejszych komentarzy jaki przeczytałam. Cieszę, że moje opowiadanie wzbudziło takie emocje ;)

      Usuń
    2. Miło mi to słyszeć :) Ale naprawdę końcuwka bardzo mna wstrząsnęła. Nie jest taka jak inne te szczęśliwe zakończenia i wgl. Jest tak dramatyczna i to mi sie bardzo podoba :)

      Usuń
    3. jak dla mnie końcówka perfekttt herm umarła a draco z miłości do niej dołączył PŁACZEEEE serioslyy???? ale szkoda że to już koniec SAD

      Usuń
  2. I co ja mam powiedzieć, Mistrzynio moja?
    Płaczę, bo koniec. Ale piękny koniec. Cieszę się, że pomimo śmierci znalazł się happy end.
    Blog jest częścią ciebie, dałaś się nam poznać za co serdecznie ci dziękuję.
    nie wiem co mam pisać. nie jestem ostatnio w tym najlepsza.
    powodzenia na maturze, Mia.
    Pozdrawiam,
    la_tua_cantante_

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie tak chciałam zakończyć. Cieszę się, że ci się podobało. Powodzenia na maturze, jesteśmy maturzystki :D Mam nieogar w głowie przez tą całą naukę.

      Usuń
  3. Kończysz w pięknym stylu. Takim oryginalnym, niecodziennym. Wspaniałym. Nie spodziewałam się takiego końca, nigdy się nie spodziewałam. Zakończyłaś śmiercią, zakończyłaś optymistycznie, zakończyłaś cudownie. Te ostatnie słowa czytałam na jednym wdechu, to takie niepojęte... To już koniec...
    Dziękuję Ci, że to pisałaś...
    Lumossy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie o to chodziło aby zakończyć smutno i jednocześnie szczęśliwie. Cieszę się że ci się podobało, dziękuję ci że czytałaś i komentowałaś. To wiele dla mnie znaczyło i dawało mi kopa. Każdy komentarz jest dla mnie ważny ;)

      Usuń
  4. Nie wierzę, że to już koniec ;c

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze mówiąc mam to samo. Po opublikowaniu jakoś tak dziwnie mi było. Przywiązałam się do tego opowiadania, zżyłam się z bohaterami. heh. Dziękuje za komentarze i za to że byłaś ;)

      Usuń
  5. No i zaczęłam beczeć!
    Cudowne było to opowiadanie! Nie mogę uwierzyć że to koniec!
    Pisz coś nowego! Proszę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarze, za to, że byłaś i ja też po opublikowaniu tego ostatniego rozdziału jakoś nie mogłam się pogodzić z tym, że to już koniec. Jakoś tak dziwnie ;)

      Usuń
  6. Kurcze, też nie mogę uwierzyć.. Ty zdążyłaś doprowadzić do końca dwa opowiadania, a ja wciaż ciągnę jedno :o nieźle to wymyśliłaś, chociaż przyznam się, że cieżko było mi przyjć z początku tak wielki przeskok. Mimo to podobało mi się :)Gratuluję sukcesu i czekam na coś nowego :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za to, że komentowałaś, czytałaś i że byłaś od początku do końca. Musze trochę odetchnąć ale będę pisać i na pewno jeszcze coś nowego stworzę ;)

      Usuń
  7. Perfekcyjny ostatni rozdział ♥ Niby smutny, ale tak naprawdę szczęśliwy. Przeżyli ze sobą wiele wspaniałych lat i to się liczy. Szkoda mi trochę, że to już koniec. Nie ukrywam, że związałam się z tą historią i na pewno będzie mi jej brakować. Nie mniej jednak chciałabym Ci pogratulować stworzenia i ukończenia tak pięknej historii ♥ Mam nadzieję, że w niedługim czasie będzie mi dane przeczytać coś jeszcze twojego autorstwa :)
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, że byłaś i komentowałaś. Na pewno będę pisać, nie wiem czy Dramione ale nigdy z tego nie zrezygnuję. ;) Lecę czytać nowy rozdział na twoim blogu

      Usuń
  8. Nie będzie już wierszyka,ponieważ moja wena twórcza odeszła na chwilę ,abym skupiła się w pełni na tym komentarzu. Czytam Twoje blogi od dawna,jednak nadal nie mogę przyzwyczaić się do Twoich niespodzianek ,które urozmaicają blogi. Ostatni rozdział zakonczyłaś jedną wielką niespodzianką ,które już od zawsze w świecie Dramione będę kojarzyła z Tobą ,Mia:-)
    Cóż wiecej powiedzieć ,mam nadzieję ,że napiszesz jeszcze jakieś miniaturki na tego bloga :-)
    Hej!
    Layls

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem,że zrobiłam wam psikusa z tym ostatnim rozdziałem ale musiałam :) Dziękuję, że byłaś, komentowałaś, i za twoje wierszyki które zawsze sprawiały uśmiech na mojej twarzy

      Usuń
  9. Tak smutno...
    Szkoda, że skończyłaś bloga.. Czekam aż znów coś napiszesz :) Chętnie przeczytam Blinny ;>
    Dramione True Love <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na pewno będę pisać ale nie publikować, najwcześniej po maturze. Dziękuję za miłe słowo i ty też pisz :p z chęcią przeczytam coś fajnego

      Usuń
  10. Nie wierze, ze to juz koniec. Czas tak szybko leci i nie ma zamiaru zahamowac. Twoje opowiadanie zostanie ze mna, a i ja chetnie bede do niego wracac, aby o nim nie zapomniec, bo bylo niesamowite. Czekanie na nastepny rozdzial tez dawalo satysfakcje, a o czytaniu nie wspominajac. Koniec jest mimo wszystko zaskakujacy. Szczesliwy i jednoczenie nieszczesliwy, zalezy jak kto go odbiera. Teraz pozostaje mi czekac na rozpoczecie nastepnego opowiadania przez ciebie. :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarze i za to że byłaś. Cieszę się, że byłaś ze mną i tym opowiadaniem od początku do końca ;)

      Usuń
  11. Ten rozdział jest nieziemski! Tylko szkoda, że ostatni...
    Lucas dobrze postąpił oddając pamiętnik Draco. Teraz został sam z dziećmi, a potem jeszcze ten sen :). Epilog troszkę smutny, ale fajny :). Naprawdę bardzo miło było czytać tego bloga i mam nadzieję, że napiszesz jeszcze jedno tak fajne, a nawet jeszcze lepsze opowiadanie. Już mnie ciekawość zżera co wymyślisz :).
    Pozdrawiam!
    Amy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ostatni ale coś musi się skończyć aby coś mogło się zacząć ;) Dziękuję za komentarze, i za to że byłaś od początku do końca tutaj ze mną i z moim opowiadaniem :)

      Usuń
  12. Nie wierzę że to koniec. Wciąż nie wierzę. Epilog wspaniały. Perspektywa Dracona była najlepszą decyzja jaką moglas podjąć. Różnił się nieco od typowych rozdziałów ale wspaniały. Z chęcią będę czytać twoje blini. Mało jest tych blogow a twój styl pisania jest wyjątkowy.

    Zapraszam też na swojego boga link podałam ci gdzieś w zakladce spam.

    W każdym bądź razie ją się nie zegnam. Mówię do zobacZenia. I mam nadzieję, że niedługo.

    Pozdrawiam serdecznie Alexis Nott

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za to że komentowałaś, że byłaś od początku do końca, ;) Coś mam w planach ale nie wiem. Nie chcę na razie mówić nic przedwcześnie. Jasne, że wpadnę na twojego bloga. Nie żegnam się, mówię do zobaczenia ;P

      Usuń
  13. A Pani wie, że jakoś mi tak teraz dziwnie ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba się domyślam, no bo mi też tak było wczoraj. Teraz dopiero się przyzwyczajam że to koniec tego bloga ;)

      Usuń
  14. Jest piękny. Jest piękny. Nie wiem, jak mogłaś uśmiercić Hermionę, ale jest piękny < łezka >.
    Pozdrawiam i liczę na kolejne opowiadanie,
    L. ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz, za to że byłaś ze mną i tym opowiadaniem od początku do końca. Na razie potrzebuję trochę przerwy ale zobaczymy co się da zrobić. ;)

      Usuń
  15. Koniec? Już? Naprawdę piękne zakończenie, pod koniec miałam łzy w oczach


    ------
    clover.
    http://hgranger-dmalfoy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak ale mimo wszystko dobrze się zakończyło ;) Dziękuję za komentarz.

      Usuń
  16. Jejku, nie mogę uwierzyć w to, że to już koniec :( Ale zacznijmy może od początku. Chciałabym Cię bardzo przeprosić, że komentuję z takim opóźnieniem, ale przez ten problem z internetem, dopiero teraz zauważyłam, że komentarz, który napisałam pod tym postem się widocznie nie dodał :(

    Co do notki, to chcę Ci pogratulować tego, że dotrwałaś do końca i każdy Twój kolejny rozdział był jeszcze lepszy, o ile to w ogóle możliwe, od poprzedniego :) Potrafiłaś zainteresować czytelnika, co Ci się bardzo chwali.

    Co do samego ostatniego rozdziału, to teraz siedzę i płaczę, jak małe dziecko :'( Bardzo spodobało mi się zakończenie. Koniec tej historii był zarówno smutny jak i szczęśliwy :)
    "Było pięknie i chciałem tu zostać jak najdłużej. Z nią. Hermiona machała do mnie. Wołała do siebie. Podszedłem do niej.
    - Myślałeś, że tak szybko się mnie pozbędziesz? Nic z tego. - odparła Hermiona.
    Wyglądała jak anioł.
    - Chciałbym tu z tobą zostać. - wyszeptałem.
    - I zostaniesz. Już na zawsze."
    Gdy przeczytałam ostatnie zdanie, to na mojej twarzy pojawił się taki uśmiech przez łzy. Wszystko to było takie wzruszające, że przez następne 2 godziny miałam problem z pozbieraniem się do kupy. Mimo, ze ta historia się skończyła, to chciałabym, żebyś wiedziała, że była jakąś częścią mnie i na pewno na długo pozostanie w mojej pamięci.

    Pamiętaj, że cokolwiek byś nie napisała, to zawsze chętnie to przeczytam i prosiłabym Cię, oczywiście, jeśli to nie byłby dla Ciebie problem, abyś dała mi znać, gdybyś założyła nowego bloga. Obojętnie o jakiej tematyce :)

    Co do filmiku, to był cudownym akcentem na koniec. Nie wiem, w jakim programie tworzysz te filmiki, ale są naprawdę bardzo przyjemne do oglądania, a zarazem opowiadające historię, która właśnie się zakończyła. Oglądając go, zaczęłam po kolei przypominać sobie poszczególne sceny Twojego opowiadania, co było dla mnie bardzo miłe :)

    Jest to chyba mój najdłuższy komentarz na tym blogu, ale chyba podświadomie próbuję przeciągnąć moment rozstania się z tym opowiadaniem. Wszystko co dobre, kiedyś się kończy. Niestety.
    Nie przedłużając, chcę Ci życzyć dalszych sukcesów w pisaniu i nie tylko i szczęścia ;*
    Ściskam ;*
    e_schonheit ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I oczywiście powodzenia na maturze, trzymam kciuki ;***

      Usuń
    2. Dziękuję za tak długi komentarz. Wow, bardzo musiałaś się nad nim napracować. Dziękuję, że byłaś tu i czytałaś mojego bloga ;D Matura, ehhh, najgorsza matma :)

      Usuń
  17. Oj kochana, nie masz za co dziękować, bycie tutaj z Tobą i czytanie Twojego opowiadania było samą przyjemnością. :)
    Poza tym przepraszam Cię, że komentuję tak późno, mimo, że przeczytałam rozdział już jakiś czas temu, jednakże jak sama pewnie zauważyłaś na moim blogu, nie miałam na to kompletnie czasu. Moja praca bardzo mnie ogranicza, czasami brakuje mi czasu dla samej siebie, a co dopiero na cokolwiek innego. Ale jak już mogę, no to zabieram się do roboty. :)
    Przede wszystkim - szkoda, że to już koniec. Zżyłam się z tym opowiadaniem, nawet jeśli nie spędziłam tu zbyt wiele czasu, to jednak zadziałało na mnie pozytywnie. Cieszę się, że miałam tę okazję.
    Co do finału, to nie zawiodłam się ani trochę. Oczekiwałam dobrego zakończenia, z opisem uczuć i to dostałam, także na wielki plus. Co prawda smutno, ale pięknie i o to chodzi. Końcówka oczywiście najlepsza, bo uparta Hermiona nawet po śmierci pokazuje pazurki... :D
    Ogólnie bardzo dobrze, choć króciutko, a liczyłam na bardziej rozbudowany koniec, jednakże nie będę narzekać. :)
    Mam nadzieję, że nie poprzestaniesz na tym blogu i, ze nadal będziesz tworzyć, bo dobrze Ci to wychodzi i szkoda by było, gdybyś nie kontynuowała swojej pasji.
    Życzę powodzenia na maturze, zwłaszcza na matmie, bo wiem, jaki to trud. Ale powiem szczerze, że więcej stresu niż to warte, także głowa do góry, na pewno dasz radę! :))
    Ściskam mocno i do następnego razu!
    Silje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, że byłaś, czytałaś i komentowałaś mojego bloga. ;) Na pewno będę kontynuować pisanie. Tylko potrzebuję trochę przerwy. Dziękuję, mam nadzieję, że zdam heh :D

      Usuń
  18. Jezu nie wierzę że ominął mnie Epilog tak strasznie przepraszam że nie skomentowałam. Cóż mogę powiedzieć ja, nie po prostu nie umiem nic dodać nic ująć . Po prostu jestem załamana ze to już koniec że ta wspaniała historia właśnie dobiegła końca. Ostatni rozdział wyszedł Ci genialnie, tak prosto i wspaniale, oczarował mnie i, na pewno będę tęsknić całą sobą za tym opowiadaniem. Możesz być tego pewna :)
    Pozdrawiam
    Charlotte

    OdpowiedzUsuń
  19. Przepiekny pomysl, zakonczenie (całości niestety nie przeczytałam). Bardzo robi wrazenie godne zachowanie Hermiony w obliczu śmierci. Zabawna, ale trafna ocena Draco w pamiętniku Hermiony no i strasznie romantyczna końcówka - całkiem szybkie ponowne spotkanie... Jeśli moglabym sobie zażyczyć w swoim życiu to tylko taką kolejność, jak w Twoim zakończeniu... Masz wyobraźnię i duszę romantyczną na maxa:-) choć opisy czasem troche zbyt przesłodzone i wyidealizowane, czasem zbyt łatwa i krótka droga do osiągnięcia poważniejszych celów, ale.... da się to jakos przełknąć;-) ogólnie rzecz biorąc najciekawsze są historie życiem pisane i na jego osnowie....:-)))) Im bliżej życia, tym lepiej;-) bo można bardziej się utożsamić czytelnikowi

    OdpowiedzUsuń
  20. Wczoraj, przeczytałam wszystko, nie komentowałam po każdym rozdziale, bo na telefonie niestety odmówiły mi posluszeństwa jego funkcje, ogólnie opowiadanie świetne, całkowicie oryginalne ale to bardzo dobrze , nie jest tak oklepane jak część które czytałam. Zakończenie wspaniale opisane, dobrze będzie im się żyło. Bardzo dobrze się czytało, mimo jakichś drobnych błędów, ale i tak bardzo gratuluje takie pomysłu, i ogólnie talentu do pisania.
    Serdecznie pozdrawiam,
    Tsuki <3

    OdpowiedzUsuń
  21. wiesz, że mam łzy w oczach?
    dziękuję ci za tą historię dramione, jesteś cudowna x
    :") | :"(
    M. x

    OdpowiedzUsuń
  22. <3 nie wiem co napisać więc daję takie serduszko <3
    H A R I E T T A

    OdpowiedzUsuń
  23. Chciałabym zaprosić do zapoznania się z moim blogiem. Jest on w dojść nietypowej tematyce, jednakże jest to moja historia, z którą chciałabym się podzielić. Nie robię tego, by wzbudzić jakieś współczucie, bo to nie o to chodzi. Sama daję sobie z tym wszystkim radę. Bardzo bym chciała, aby ten blog był dla innych oparciem, dla osób, które doskonale wiedzą o czym piszę, co czuję. W ten sposób będą mogli uchronić się przed popełnieniem najgorszych błędów…
    Zapraszam : http://bol-ktorego-nie-zapomnisz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń