poniedziałek, 21 października 2013

Rozdział 12

14.09.2003r, Co dzisiaj mamy?
  Kurczę, ale zabalowałam. Jak nie ja. Pamiętam wszystko jak przez mgłę. Zdecydowanie za dużo wypiłam. Połączenie whisky i wódki nie wróżyło nic dobrego. Nawet nie wiem co za dzień dzisiaj mamy.
Niedziela. Zauważyłam, że Ginny i Luna także jeszcze śpią. Muszę sprawdzić, która jest dokładnie godzina. 10:30?! Jeszcze nigdy tak długo nie spałam. Szybko wstałam i poszłam do łazienki. Spojrzałam w lustro no i się przestraszyłam. Wyglądam jak straszydło. Włosy mi sterczą na wszystkie strony, makijaż rozmazany, cienie pod oczami i różne odcienie szminki na policzku. Wzięłam szybko prysznic, związałam włosy i poszłam na spóźnione śniadanie. Okazało się, że w Wielkiej Sali była tylko garstka uczniów i nauczycieli.Odetchnęłam z ulgą. Nie tylko ja, miałam problemy ze wstaniem. Przy stole gryfindoru siedział Harry. Postanowiłam do niego podejść.
- Hej, Harry. - powiedziałam i usiadłam obok niego.
- Ooo, przyszła nasza królowa parkietu. - odparł Potter cały czas się do mnie uśmiechając.
- Słucham?
- Szczerze mówiąc nie znałem cię z tej strony.
- Ale z jakiej? - zapytałam. - Możesz mówić jaśniej?
  Harry znacząco na mnie spojrzał jakby nie wiedział o co mi chodzi.
- Niewiele pamiętam. - powiedziałam nieco ciszej.
- Te włosy naprawdę cię zmieniły. - stwierdził Potter. - No więc tak, tańczyłaś ze wszystkim ślizgonami, Malfoy musiał odpędzać od ciebie tych mniej zaufanych gości, tańczyłaś na stole, przytulałaś się do Draco...
-  Co robiłam?! - zawołałam.
- Przytulałaś się do tchórzofretki. Aż trudno uwierzyć, prawda? Zaniósł cię do pokoju. Herm, ty lepiej więcej już nie pij. - poradził Potter.
- To niemożliwe... - westchnęłam zrezygnowana.
- A jednak. - usłyszałam tak dobrze znany mi głos. Malfoy.
  Trudno mi było spojrzeć mu w oczy. Harry wyczuwając kłopoty szybko się ulotnił. Zauważyłam, że tym razem Draco jest sam. Bez świty.
- Malfoy, jest mi tak strasznie głupio... - zaczęłam. - Za dużo wypiłam i po prostu poniosło mnie. Z tym przytulaniem i w ogóle. Zaraz powiesz, że ubrudziłam cię szlamem ale tym razem to naprawdę niechcący.
- Granger, daruj sobie. Ja też niewiele pamiętam. Uznajmy, że nic takiego nie miało miejsca. - odparł blondyn.
- Aha, no to wszystko mamy wyjaśnione. - powiedziałam.
  Chciałam odejść ale widziałam, że Malfoy czegoś jeszcze ode mnie chce. Wielka Sama była prawie pusta. Więc mogliśmy ze sobą normalnie porozmawiać.
- Nienawidzę cię, Granger. - wypalił Draco.
  Jakbym tego nie wiedziała...
- I z wzajemnością. - powiedziałam. Byłam już naprawdę bardzo zła.
  Po co mi to mówi?
- Jednak jest coś takiego w tobie co mnie intryguje. - odparł blondyn. - Nie wiem, co się ze mną...
- Dracusiu, tu jesteś! - zawołała Pansy.
   Parkinson od razu podbiegła do Malfoy'a. Namiętnie pocałowała go w usta i spojrzała na mnie złowrogo.
- Dracusiu, co robisz z tą szlamą? - warknęła Pansy.
- Mówię jej jaka jest nic niewarta. - powiedział Draco.
- Pozer. - odparłam i odeszłam.
  Nawet nie potrafił przyznać się, że rozmawia ze szlamą. Podły cham i prostak. Nie dam sobą pomiatać. Może i nie jestem czystej krwi ale potrafię czarować, nauczyciele mnie chwalą i mam przyjaciół którzy mnie nigdy nie zawiodą. On nie ma nikogo. Kiedyś spotka go kara za wszystkie wyrządzone mi krzywdy.

***
  17.09.2003r. środa
  Pamiętniku,
długo nie pisałam ale miałam dużo spraw na głowie. Ciągłe sprawdziany i prace domowe są bardzo wyczerpujące. Nie mam na nic czasu. Zazdroszczę Ginny, która do wszystkiego podchodzi z humorem. Luna ostatnio znika na całe dnie. Mam pewne przypuszczenia. Założę się, że pewien ślizgon macza w tym palcem. Blaise jest bardzo miły, jak na ślizgona oczywiście. Często go widzę w bibliotece. Czasem rozmawiamy. No i on jako jeden z nielicznych nie wstydzi się, że ze mną rozmawia. Po za ty ciągłe siedzenie w bibliotece ma swoje plusy. Nie każdy się tu uczy tylko spotyka się ze swoją połówką, obserwuje obiekt swoich westchnień lub jak ja męczy się z pracą domową. 
  Nagle nadleciał w moją stronę pewien kawałek papieru. A na nim widniało kilka słów w języku chińskim. 

遺憾
我不是故意要傷害你
再次我希望我們能成為朋友
 James

  I jak mam to odczytać? Długo musiał się nad tym nagłowić. Rozejrzałam się wokół i dostrzegłam uśmiechniętego Jamesa. Podeszłam do niego. 
- Jesteś niemożliwy. - odparłam. - Co tutaj pisze? 
- Tak słowa w słowo? 
  Przytaknęłam. 
- Kocham cię i nie mogę żyć bez ciebie, królewno. - powiedział poważnie Lestrange. 
  A ja zaczęłam się wycofywać. Byłam przerażona. To jakiś świr. W odwecie James głośno się roześmiał, a pani Prince zganiła go za głośne zachowanie. 
- Żartowałem. - odparł James. - Tak naprawdę to proszę cię o wybaczenie, przepraszam i mam nadzieję, że  znów będziemy mogli być przyjaciółmi. Chciałem tak oryginalnie abyś choć przez chwilę zwróciła na mnie uwagę. 
  Uroczy chłopak. Może rzeczywiście byłam za ostra. Czasem reaguję bardzo emocjonalnie. 
- James, możesz na mnie liczyć. - odparłam i się do niego łagodnie uśmiechnęłam.
  Miałam nadzieję, że niczego sobie nie będzie wyobrażał. 
- A tak na marginesie, złapano tego kogoś kto cię pobił? - zapytał James. 
- No właśnie nie. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że nic nie pamiętam. - odparłam. - Cóż, rany szybko się zagoiły, nie ma co wspominać. 
- Podziwiam cię. - odparł James. 
  No jesteś pierwszą osobą, która to powiedziała na głos. Cieszę się, że się z nim pogodziłam. Przynajmniej mam z kim porozmawiać. Lubię się z nim powygłupiać. Ma w sobie magnetyzm, który przyciąga do siebie płeć przeciwną. Dziwny jest. Mam duże powodzenie wśród dziewczyn ale i tak popołudnie spędza samotnie w bibliotece. Ma w sobie tajemnicę. Chyba jestem jakaś przewrażliwiona. W każdym chłopaku szukam czegoś złego. To znak, że za dużo spędzam czasu z Malfoy'em.
   Czas sobie coś przysiąc. Koniec rozmów, kłótni i czegokolwiek z tchórzofretką. Jakkolwiek dziwnie by to zabrzmiało On dla mnie nie istnieje. Ta, Granger. Zawsze sobie to przysięgam, a później co? Dostaję napadów złości i tylko płaczę przez niego...


***
Rozdział wyszedł taki sobie. Nic specjalnie się nie dzieje. Tak w koło macieju. Ale niektóre rozdziały muszą takie być, no nudnawe ;) James odzyskał względy u Herm, ale jak na długo? 
Nie będę się rozpisywać, opinię zostawiam wam. 
Zapraszam do czytania i KOMENTOWANIA

Przepraszam za błędy. 

Mia





15 komentarzy:

  1. Rozdział całkiem fajny, tylko tak jak sama mówiłaś za mało się dzieję. Ale jestem tez pewne, że taki spokój nie potrwa długo :)
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale z Malfoy'a pozer !!!Rozdział fajny, ale ja potrzebuję więcej adrenaliny, ale znając Ciebie wyskoczysz z jakimś skakaniem z dachu, albo walczenie z Bijącą Wierzbą,, więc o to jestem spokojna :)
    Czekam na następny i weny, bo przecież ona jest najważniejsza :*
    Twoja wierna fanka
    Layls:*

    OdpowiedzUsuń
  3. Yay!
    Hermi jest w zgodzie z James'em! ^^
    Malfoy jest strasznie zmienny.
    Nie ogarniam jego platynowej głowy :D
    Czekam na kolejny ekstra rozdział!
    Pozdrawiam ;)
    ------------
    Nowy blog, strasznie będę się cieszyć jak wpadniesz :D
    Z góry dzięki. ;p
    http://poczuj-magie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. No no.. Mionka przyszalała na imprezie.
    Rozmowa Granger-Malfoy to lubię.:D Fajnie ukazałaś ich charaktery.
    Nie ogarniam Draco, ale liczę, że jeszcze kiedyś dowiemy się o co mu chodzi.xD
    Czekam na więcej.;d
    Pozdrawiam,
    la_tua_cantante_

    dramione-badz-moja-nadzieja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak mówiłaś trochę nudawo, ale fajnie :) muszą być i nudne rozdzialy;)
    Weny:)
    Pozdrawiam,Lili:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ahh.. Świetny rozdział :)
    Życzę weny i pozdrawiam, Dramione True Love :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Ech ten Draco... co on odprawia xD
    Pozdrawiam ,
    Lúthien ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Rozdział bardzo lekki :) Czytało się dobrze. Malfoy zachowuje się jak pusty palant. Mam nadzieję, że zacznie się wreszcie zmieniać.
    Pozdrawiam,
    DiaMent.

    OdpowiedzUsuń
  9. Fajny, fajny mi się spodobał :)

    Najbardziej rozwaliło mnie to, że Herm była taka zabawowa na imprezie u Ślizgonów xD
    Ta jasne... Za dużo wypiła, na pewno po prostu chciała się dobrze zabawić... xd
    Chociaż...
    No i szczerze powiedziawszy Harry ma rację, ja również nie znałam Herm od tej strony :D Dobre, dobre... :D
    W dodatku przytulała się do Dracona... *.* Rozpływam się :3

    A Draco to co? Czasem go nie ogarniam xD
    Ja rozumiem musi się popisywać przed swoimi "dziewczynami" i przyjaciółmi ale litości... Najpierw mówi Herm, że jest intrygująca, a później wyskakuję z takim czymś? xD Głupek, choć mam nadzieję, że następnym razem nikt im nie przerwie... :3
    Chciałabym by w końcu Draco powiedział coś miłego Herm. To by było strasznie słodkie *.* :D
    Tak wiem... marzenie ściętej głowy, ale ej! Pomarzyć każdy może xD :P

    No i nie sądziłam, że Herm tak szybko ulituję się nad Jamesem. Myślałam, że bardziej go pomęczy, ale... tak też jest dobrze. :)
    Rozwaliło mnie najbardziej jak wyskoczył z tym liścikiem :D A Mionka taka przestraszona... epic po prostu :D

    Już nie mogę doczekać się następnej notki ;)

    Życzę powodzenia w dalszym pisaniu i weny przede wszystkim! :*

    Pozdrawiam! :*

    ~ Pure - Blood Princess

    P.S. - Idę czytać notkę na Twoim drugim blogu ;) Coś z lekka się 'zapuściłam' xD

    P.S. 2 - Mogłabyś mi podać imię i nazwisko aktora, którego dałaś, by grał rolę Jamesa? :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli się nie mylę ten aktor nazywa się James Merdsen czy jakoś tak ;D
      Draco trudno zrozumieć ale tacy właśnie się mężczyźni, pełni sprzeczności ;)

      Usuń
    2. Fajnie, oryginalnie i Draco który jest no Draco ;) Czekam na dalszy rozwój akcji mam nadzieję, że w końcu Malfoy sie przełamie w stosunku do Hermiony. Pozdrawiam Syntia

      Usuń
  10. Wspaniałe.
    Przepraszam ze tak krótko ale właśnie ślęczę nad jutrzejszym testem z anglika :-(
    Charlotte.

    OdpowiedzUsuń
  11. Rozdział boski, podoba mi się i to bardzo :) Czekam na nexta i zapraszam do mnie forever-never-end.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. Hermiona i urwany film + przytulanie się do Draco? No, no, no nie tego się spodziewałam, ale jestem w pełni zadowolona! :)
    James, James, James - on niezmiernie mnie intryguje! O co tak naprawdę mu chodzi? :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Hahah imprezka chce więcej imprezek!:D Lestrange? No cóż na odpowiedź jeszcze muszę poczekać...
    H A R I E T T A

    OdpowiedzUsuń