poniedziałek, 11 listopada 2013

Rozdział 17

16.10.2003r , czwartek
 Pamiętniku,
nie mogę sobie znaleźć miejsca w tej szkole. Znowu czuję się osamotniona. Wiem, że się powtarzam ale przecież nie mogę całych dni spędzać z chłopakami. Ronnie stała się najpopularniejszą dziewczyną w Hogwarcie. Nawet Greengrass została zdetronizowana. W dormitorium zazwyczaj siedzę sama. Przynajmniej mam spokój.  Ronnie spędza dużo czasu w dormitorium chłopaków. Zauważyłam, że Luna kilkakrotnie chciała do mnie podejść ale podejrzewam, że obawiała się mojej reakcji. Zachowała się bardzo egoistycznie ale to w końcu  moja przyjaciółka. Muszę jej wybaczyć. Stała przed wejściem do biblioteki. Miałam wrażenie, że na kogoś czeka.
- Luna, a ty co, czekasz na kogoś? - zapytałam przymilnie.
- Ja właśnie... - zająknęła się blondynka. - Bo ja chciałam...
- No wykrztuś to wreszcie.
- Ja chciałam cię bardzo przeprosić... - odparła Luna. - Ronnie bardzo mi zaimponowała tym jak bardzo się zmieniła. Lecz to nie jest prawdziwa przyjaźń. Teraz to wiem. Czy kiedykolwiek mi wybaczysz, że tak beznadziejnie cię potraktowałam?
 Chciałam ją trochę potrzymać w niepewności. Niech ma za swoje.
- Wiesz, że ja tak łatwo nie wybaczam. - odparłam. - Po prostu zamieniłaś mnie na lepszy model, jaka z ciebie przyjaciółka?
- Rozumiem, ja naprawdę...
  Bez słowa podeszłam do niej i ją przytuliłam.
- Nigdy więcej czegoś mi takie nie rób głuptasie. - wyszeptałam.
- Ojej, jak słodko... - zakpiła Scarlett która przechodziła obok.
  Lecz chyba i ją dotknęły te wszystkie nagłe zmiany w Hogwarcie. Ona i jej przyjaciółki już nie były na szczycie. Były takie jak ja i Luna. Zagubione w otaczającym świecie.
- Herm, nie zgadniesz co się stało! - wołał zdyszany Harry. - O, cześć Luna.
- Co się dzieje, Harry? - zapytałam.
- Chodźcie!
  Zdziwione pobiegłyśmy za Harrym. Rozejrzałam się wokół aby dowiedzieć się co do cholery jasnej się dzieje. Nagle usłyszałam głos, który znałam aż za dobrze. Czy to by znaczyło, że...?
- Ron! - zawołałam ucieszona.
  Gdy go zobaczyłam nie mogłam się powstrzymać aby się na niego nie rzucić. Byłam taka szczęśliwa.
- Wróciłeś... - odparłam cały czas się do niego przytulając. - Jak się czujesz, już wszystko dobrze?
  Ron tylko delikatnie się do mnie uśmiechnął i pogłaskał mnie po włosach.
- Słyszałem, że twoje włosy były fioletowe. - powiedział Weasley. - W końcu zaszalałaś. Nie wiesz jak bardzo żałuję, że tego nie widziałam.
  Wciąż mi wytyka, że nie umiem się bawić. To nic. Ważne, że wrócił. Wyglądał naprawdę bardzo dobrze.
Ron podszedł do Pottera i reszty chłopaków aby się z nimi przywitać i pogadać jak facet z facetem. Zauważyłam, że Harry coraz rzadziej rozmawia z Ginny. Pewnie dlatego, że ona i Ronnie wolą spędzać czas z tymi parszywymi ślizgonami. Spojrzałam na Lunę i razem poszłyśmy na błonia. Natknęłyśmy się na Mike'a, który oczywiście się uczył. Dlaczego ludzie nie potrafią w nim dostrzec kogoś wyjątkowego?
- Mike, nie mów, że znowu się uczysz. - odparłam i wymownie na niego spojrzałam.
- I tak nie mam co robić. - odparł Mike.
- Znasz Lunę? - zapytałam.
 Na policzkach Luny pojawiły się widoczne rumieńce. Oj coś tu się kroi.
- Luna, to mój kumpel Mike. - przedstawiłam.
  Nagle coś mi się przypomniało.
- Słuchajcie, ja muszę iść... - odezwałam się. - Poznajcie się bliżej, porozmawiajcie, ja naprawdę muszę lecieć!
- Ale...
- Ale...
- Pa! - zawołałam.
   Oczywiście nie miałam nic do załatwienia. Później mi podziękują. Szłam powoli do swojego dormitorium. Chciałam jeszcze trochę pobyć na świeżym powietrzu. Miałam biegać. Po tym jak mnie pobito na jakiś czas z tego zrezygnowałam. Zamknęłam oczy aby poczuć piękny zapach tegorocznej jesieni. Nie zauważyłam jednego ze schodów. Omal bym sobie zębów nie wybiła gdyby nie interwencja...Malfoy'a? Myślałam, że się ucieszy jak coś mi się stanie.
- Mogłabyś chociaż raz patrzeć gdzie idziesz, Granger?! - zawołał zdenerwowany Draco.
  Tu nie chodziło tylko o mnie. Chodziło o coś jeszcze. Nie chciałam się z nim kłócić.
- Dzięki, Malfoy - odparłam.
  Chciałam jak najszybciej odejść. Widziałam, że był jakiś nieswój. Niestety jego wzrok mówił sam za siebie. Będzie kłótnia.
- Granger, denerwujesz mnie na każdym kroku, te twoje gesty, mimika twarzy, panna wszystko wiedząca i te twoje ciągłe zmiany nastroju... - odezwał się blondyn.
- Nikt nie kazał ci mnie ratować! - zawołałam.
  I odeszłam.
- Jeszcze z tobą  nie skończyłem, Granger! - wykrzyknął Malfoy.
- A ja z tobą tak! - zawołałam nie zwalniając kroku.
   Draco niestety mnie dogonił, złapał za rękę i przyciągnął do siebie.
- Nie waż mi się sprzeciwiać Granger. - warknął Draco.
- O co ci dzisiaj chodzi, Malfoy?! - zawołałam zdenerwowana.
- O to... - odparł Draco i mnie pocałował.
  To nie był taki zwykły nic nieznaczący pocałunek. Ja byłam po prostu w niebie. To dopiero nasz drugi pocałunek. Czułam się jakbym unosiła  się trzy metry ponad ziemią. Nie umiem tego opisać słowami. W tym pocałunku było coś jeszcze. Ból, tęsknota, żal...
- Dlaczego...? - zająknęłam się próbując jakoś dojść do siebie.
- Po prostu musiałem cię pocałować. - westchnął cicho Malfoy.
  I odszedł, a ja poczułam że coś go gnębi. Nie wypadało mi go o to zapytać. W dormitorium siedziała Ronnie. W ciszy odrabiała lekcje. Wieczorem poszłam spać około godziny dziesiątej. Musiałam odespać wszystkie wydarzenia z dzisiejszego dnia. Mimo wszystko byłam bardzo szczęśliwa.

  Znowu widziałam twarze moich zmarłych rodziców, śmiech Bellatrix, i o dziwo twarz uśmiechniętego Malfoy'a. Coś było nie tak. Obudziłam się cała zlana potem. A nade mną stała... Ronnie? Widziałam, że trzymała coś w ręce. Od razu to coś ukryła i przybrała minę niewiniątka.
- Ronnie, co ty robisz? - zapytałam podejrzliwie.
- Wiesz, wyglądałaś tak ślicznie, po prostu chciałam cię pogłaskać. Jesteś moją wspaniałą przyjaciółką. - odparła przymilnie Ronnie.
  Ona kłamie! Nie wiem co planowała, ale na pewno się dowiem...




***
No i jest nowy rozdział. Nie wiem jak wyszedł ale mam nadzieję, że nie jest źle ;) Oceńcie sami. Zapraszam do czytania i KOMENTOWANIA

Przepraszam za błędy. 

Mia Vlad

17 komentarzy:

  1. Dżis, Ronnie!
    Oby to co trzymała w ręce, nie było tym o czym myślę...
    Ona jest nie do wytrzymania. Dosłownie :o
    Nie ogarniam Malfoy'a. Jest dziwny, ciągle ją całuje, a potem ma focha ;p
    A mówią, że kobiety są pokręcone :d
    Ciekawe czy coś będzie między Luną a Mikiem( dobrze ot napisałam? ;o) :3
    Rozdział świetny :>
    Pozdrawiam i życzę weny! ;p
    ---------------------------------
    http://poczuj-magie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo fajny rozdział :)
    Nie lubię tej Ronnie, i mam nadzieję, że nic złego nie przydarzy się Hermionie, przez nią :)
    Czekam na następny rozdział :)
    Layls

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki Malfoy humorzasty... Jak na arystokratę przystało, ale nie zachowuje się dobrze względem Hermiony :/ Nie przepadam też za Ronnie... Coś knuje...
    I cieszę się, że Hermiona wybaczyła Lunie ^^
    Weny! :*
    Lumossy
    im-possible-dramione.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Na gacie Merlina! Co ta głupia Ronnie kombinuje? Denerwuje mnie chyba bardziej niż siostry Greengrass w każdym innym opowiadaniu. Ciekawi mnie jak to rozwiążesz.
    Co do Malfoy'a... czasem się zastanawiam czy on na pewno jest facetem. No bo to normalne, żeby ciągle zachowywał się jakby miał okres?
    Trochę to irytujące.
    Czekam na dalszą część.
    Pozdrawiam!
    DiaMent.

    OdpowiedzUsuń
  5. Denerwuje mnie ta durna Ronnie ! Co ona tam chowała ? Głupia s*ka.. Matko, ale się wkurzyłam..
    Ale ten słodki Draco :) bezcenne.
    No nic, Czekam na rozwój wydarzeń.
    Życzę weny i pozdrawiam, Dramione True Love :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ronnie. Niech jej 5 minut trwa. Kolejna gwiazdka jednej chwili.
    O co chodziło Malfoy'owi?
    Ach, czekam na dalsze części z niecierpliwością.
    Pozdrawiam,
    la_tua_cantante_

    dramione-badz-moja-nadzieja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. Ronnie jest wstrętna, po prostu ta dziewczyna mnie irytuje, ale za to te jej tajemnice są mega intrygujące :) Rozdział oczywiście jest boski ♥ Taki nieogarnięty Malfoy, który sam nie wie, czego chce i w dodatku coś ukrywa, to najlepsze, co może być ♥
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo ciekawy pomysł pamiętnika; nie lubię tej całej Ronnie, jest grubo podejrzana; świetne animacje pod rozdziałami :)

    OdpowiedzUsuń
  9. <333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333333

    Wiem, że przesadzam ale o tym to potem :D

    Rozdział mi się spodobał, jest boski! ^^
    Cieszę się, że chociaż Lunałka powróciła do Hermiony ^^ Szkoda mi Her strasznie, dlatego dobrze, że chociaż jedna z przyjaciółek zmądrzała... Nie wiem co z pozostałymi, ale mam nadzieję, że też wrócą do Herm i oleją tę całą Ronnie.
    Skoro o niej mowa...
    Od samego początku jej nie lubiłam i z samego początku wydała mi się nadto podejrzliwa... Jeszcze teraz na scenka nad łóżkiem Her. Matko... przed oczami przez chwilę miałam jej twarz oświetloną błyskawicą xd w dodatku miała szaleńczy wyraz twarzy i w jednej z rąk trzymała nóż xD
    Matko... zabijcie mnie za tę wyobraźnię xD
    Ale tak na serio niech ona się już odwali... Mam jej dość i mam nadzieję, że nie planuję żadnego podboju na Hermionie. Jeśli tak... będzie miała ze mną do czynienia.

    No i to fajnie ze strony Hermionki, że chcę spiknąć Mike'a z Luną ^^ Już sobie ich wyobrażam, mam nadzieje, że coś im z tego wyjdzie ^^

    No... a teraz powód mojej euforii... :

    "- Granger, denerwujesz mnie na każdym kroku, te twoje gesty, mimika twarzy, panna wszystko wiedząca i te twoje ciągłe zmiany nastroju... - odezwał się blondyn.
    - Nikt nie kazał ci mnie ratować! - zawołałam.
    I odeszłam.
    - Jeszcze z tobą nie skończyłem, Granger! - wykrzyknął Malfoy.
    - A ja z tobą tak! - zawołałam nie zwalniając kroku.
    Draco niestety mnie dogonił, złapał za rękę i przyciągnął do siebie.
    - Nie waż mi się sprzeciwiać Granger. - warknął Draco.
    - O co ci dzisiaj chodzi, Malfoy?! - zawołałam zdenerwowana.
    - O to... - odparł Draco i mnie pocałował."

    O matko... KOCHAM CIĘ ZA TEN FRAGMENT! <33333333
    Na serio! xD Kolejny ich pocałunek... Na Merlina... <3
    Przez ten fragmencik już nie mogę doczekać się kolejnej notki!
    Błagam pisz szybko!
    Na Twój drugi blog wpadnę jutro, mam ostatnio za mało czasu nawet w wolne... :(

    Życzę powodzenia w dalszym pisaniu i weny przede wszystkim!

    Pozdrawiam serdecznie!

    ~ Pure - Blood Princess


    <3333333333333

    OdpowiedzUsuń
  10. Za krótko mi :(((( Bo tak mi się strasznie podoba to opowiadanie :)
    Pozdrawiam,
    L. :*

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie lubię Ronnie.....
    Rozdział świetny, jestem ciekawa kiedy się wyjaśni wszystko :)
    Weny.
    Pozdrawiam,Lili :)
    panstwoweasley.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  12. O co chodzi tej całej Ronnie?! Nie lubię jej! Dobrze, że Luna zrozumiała swój błąd, szkoda tylko, że Ginny dalej przyjaźni się z tą Ronnie. Ciekawe co się dzieje z Draco? No i oczywiście kiedy randka Hermiony z jego kuzynem? ;)
    Szkoda, że rozdział jest taki krótki, mam nadzieję, że szybko dodasz następny <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Hej.
    Jak mnie tu dawno nie było, wybacz. Nie komentowałam, ale teraz będę to robić czynnie i regularnie :)
    Całe opowiadanie wyrwało na mnie bardzo dobre wrażenie. Mimo, że czytam bardzo dużo blogów o tematyce dramione to twój mi zapadł w pamięci. Jeśli mam ochotę przeczytać jakieś dramione to zaczynam sprawdzać czy czegoś nowego nie dodałaś. Mówię teraz jak najbardziej szczerze :)
    Masz lekkie pióro i jesteś przy tym orginalna. Nie wiadomo co się po Tobie spodziewać gdy się czyta nowy rozdział. Całość czyta się strasznie szybko, zbyt szybko, bo czuje potem niedosyt. Ale to chyba dobrze, bo zawsze mam ochotę na więcej i więcej.
    Co do samego rozdziału to jest nieźle. Zachowanie Hermiony przypomina mi jej odzwierciedlenie z kanonu, super. Inne postacie też mają swój dawny charakter, a przy najmniej podobny. Oprócz Luny, ale trudno ją odwzorować ja to zrobiła Rowling.
    A ja ciągle o kanonie, a to przecież twój blog, wybacz znowu :)
    Malfoy- nieprzewidywalny, humorzasty, czyli tak jak lubię! Noo, Ronnie to zagadkowa postać. Najpierw była zwykłą kujonką, a potem super dziewczyną. Taka ewolucja... Podobnie jak Hermiona. Mam jakieś przeczucia, że ona chce ukraść jej wszystko co ma. Zaczyna od przyjaciół, wygląd, wspomnienia... Czekam aż się cała sytuacja wyjaśni :) Wstaw szybko coś nowego, bo się doczekać nie mogę.
    Serdecznie pozdrawiam i Życzę dużo weny!
    ~Salvio
    Zapraszam do siebie jeśli masz ochotę: dramione-moment-only-for-us.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  14. Jejciu, Cudo
    Nie umiem powiedzieć nic więcej, zawarłaś w tym rozdziale tyle uczuć doskonale mogłam sie w niego wczuć
    Pozdrawiam
    Charlotte

    OdpowiedzUsuń
  15. nie moge !!!!! czemu Ginny jest taka ? i ta cała Ronnnie.... mam nadzieje że Luna zostanie normalna .super

    OdpowiedzUsuń
  16. Uuuuuuu... Grubo.
    H A R I E T T A

    OdpowiedzUsuń