poniedziałek, 18 listopada 2013

Rozdział 18

25.10.2003r, sobota
  O nie, dzisiaj jest ten dzień...
Dzisiejszego dnia oficjalnie rozpoczyna się nowy sezon rozgrywek w quidditchu. Oczywiście nie mam pojęcia o co w tej grze chodzi. Wiem tylko tyle, że my gryfoni mamy najlepszego szukającego na świecie. Harry dokładnie wie na czym polega ta gra. W odróżnieniu do niego, Ron był bardziej zielony na twarzy niż zwykle. Gramy przeciwko ślizgonom. Miałam nadzieję, że wygramy choć w sumie nie bardzo mnie to obchodziło. W drużynie grała także Ginny. Mimo wszystko ja i Luna głośno jej kibicowałyśmy. Szukającym w drużynie ślizgonów był Malfoy, który ostatnio zachowywał się bardzo dziwnie. Zauważyłam, że dużo czasu spędza z tą całą Scarlett Brathy. Nie żebym była jakoś zazdrosna no ale przecież ostatnio podrywał Ronnie jednocześnie całując mnie, a teraz ta blondyna... Nawet ostatnio usłyszałam oczywiście przypadkowo, jedną z ich wspólnych rozmów.
- Musimy komuś powiedzieć. - odparła Scarlett. - Te nasze schadzki są nie na miejscu. Nie chcę aby mnie kojarzyli z tobą.
- Nie wiem czy jestem na to gotowy. Taki skandal... - westchnął blondyn.
- No ale przynajmniej wyjaśnisz tym twoim dwóm dziewczynom tą całą sytuację. Przecież nie mają we mnie żadnej rywalki.
- Jakim moim dwóm?
- No Granger i Jenkins. - wyjaśniła Scarlett. - Apropo co ty w nich widzisz?
- Nic mnie z nimi nie łączy. - odparł Draco - Poza tym Granger to nic nieznacząca szlama.
- No ale ładna szlama. - odparła blondynka. - Powiedz jej prawdę. Może coś tego będzie.
- Brathy, nie wygaduj głupot. Chodźmy na lekcje zanim ktoś nas tutaj przyłapie.
  Blondyn przytulił się do Scarlett i razem poszli na lekcje. Nie zachowywali się jak typowa para. Raczej jak rodzeństwo. Miałam wrażenie, że łączy ich bardzo specyficzna więź.

***
   Mecz rozpoczął się punktualnie o 11:00. Szczerze mówiąc nawet nie śledziłam jego przebiegu.Cały czas modliłam się aby już się skończył. Zakończył się o oczywiście zwycięstwem Gryfonów. W naszym pokoju wspólnym odbywała się dzika impreza. Jakoś nie miałam ochoty w niej uczestniczyć. Nie mając co robić poszłam jak zwykle do biblioteki. Przy jednym ze stołów siedział Draco w towarzystwie Scarlett. Wyglądali na bardzo zaprzyjaźnionych. Grr, co on w niej widzi?! Ukryłam się pomiędzy regałami aby nie mógł mnie dostrzec. Na pewno by podszedł i wygłosił jakąś beznadziejną uwagę na temat mojego wyglądu lub mojego pochodzenia. Patrząc ukradkiem zdałam sobie sprawę, że tych dwoje jest do siebie bardzo podobnych. Ten sam kolor włosów i oczu. Do biblioteki podszedł James, który usiadł obok Scarlett. Następny wielbiciel?
- Wszędzie was szukałem, co porabiacie? - usłyszałam Jamesa. 
- Uczymy się. - warknął Draco. 
- Powinniście wszystkim powiedzieć prawdę. - oznajmił Lestrange. 
- To samo mu mówię. - odparła Scarrlett wskazując na blondyna. 
- To będzie dla wszystkich ogromny szok. W końcu Scarllett jest półkrwi. - odparł Draco. 
- Wstydzisz się mnie? - zapytała Brathy. - Jestem twoją siostrą, Draco. 
  Siostrą?! Czy ja dobrze usłyszałam?! Malfoy ma siostrę?! A to by znaczyło, że...
- Lucjusz to podły hipokryta. - odparła Scarlett. - Tobie zabrania kontaktów z szlamami, a sam niegdyś miał namiętny romans z jedną z nich. 
- Malfoy nawet o tym nie myśl. - odparł James. 
- O czym? - zapytał blondyn nie wiedząc o co chodzi. 
- Granger jest moja. - oznajmił Lestrange. 
  Hola, hola! Nie jestem jakąś rzeczą!
- Nie martw się, nie interesuję się takimi jak ona. - warknął blondyn. 
- Nie kłam, widziałam jak na nią patrzysz. Siostry nie oszukasz. - wtrąciła się Scarlett. 
- Jest śliczna. Jeszcze wyląduje ze mną w łóżku. - powiedział Lestrange i zaczął się histerycznie śmiać. 
  Ty podły, chamski bezczelny... 
Miałam się za porządnego chłopaka James ale widocznie już nie ma takich. Zanim pomyślałam podeszłam do Jamesa i uderzyłam go prosto w twarz. 
- Hej, co ty wyprawiasz?! - zawołał zdenerwowany James. 
- Wszystko słyszałam! Myślisz tylko o jednym ty gburowaty małpiszonie, który tylko czyha na taką niewinną jak ja! Już nigdy się do cienie nie odezwę rozumiesz! 
- Wszystko słyszałaś? - zapytała Scarlett. 
- Tak, wiem, że jesteście rodzeństwem. - odparłam. - To przynajmniej wyjaśnia dlaczego tak dziwnie się ostatnio zachowywaliście. 
- Granger, nie mów nikomu. - odparł Draco. - To nie może się wydać. 
  Spojrzałam w prosto w oczy. Pierwszy raz widziałam w nich lęk. Przynajmniej wyjaśniło się jego dziwaczne zachowanie. Nie żałowałam jak potraktowałam Jamesa. Niech najpierw nauczy się szacunku do kobiet. Kiwnęłam głową, że rozumiem i szybko wyszłam z biblioteki. To już drugi raz gdy kogoś uderzam będąc w bibliotece. Obudziła się we mnie bestia. 
- Granger! - wołał Draco. 
  Odwróciłam się zaskoczona. 
- Czego chcesz? - zapytałam. 
- Dziękuję. - odparł blondyn. - 
- Ale za co? 
- Za to, że dochowasz tajemnicy i w ogóle. To dla mnie bardzo ważne. - wyjaśnił Malfoy. 
- Nie ma za co. - odparłam sucho i chciałam odejść ale mnie zatrzymał przytulając do siebie.
 Następnie spojrzał na mnie jeszcze raz i już go nie było... 


***
W moim opowiadaniu Hermiona jest coś agresywna ;) Rozdział taki sobie. Nie jest długi ale przynajmniej wyjaśniłam dlaczego Draco ostatni taki dziwny. Ma siostrę ;) 
No to do następnego. 
Rozdział w weekend = powyżej 15 komentarzy ;) 
 Choć w piątek jeden z ostatnich rozdziałów albo i ostatnio rozdział na wbrewwszystkim, nie wyobrażam sobie końca jakoś ;) 

Zapraszam do czytania i komentowania. 
Przepraszam za błędy. 

Mia


13 komentarzy:

  1. I bardzo dobrze, że jest agresywna przynajmniej pokazuje swój charakterek! :D
    Spodziewałam się tego po Lestrange, był za bardzo podejrzany i się za bardzo koło Hermiony kręcił. I dobrze, bo teraz już będzie tylko Draco, a przynajmniej powinien, nie wiem co tam wykombinujesz :))
    Malfoy ma siostre, nieźle. Mam nadzieję, że odegra jakąś ważniejszą role, bo polubiłam Scarlett jak jej przystojny brat!
    Malfoy jest coraz bardziej czuły wobec Hermiony, zaczyna się :)
    Rozdział mi się świetnie czytało i taki uśmiech miałam na twarzy gdy go dodałaś ;))
    Czekam na następny!
    Pozdrawiam i Życzę weny!
    ~Salvio
    dramione-moment-only-for-us.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Kurcze, jakoś krócej niż zwykle chyba :( Ale zdziwiłaś mnie z tą Scarlett :D Przyznam się, że na początku musiałam pomyśleć kto to w ogóle jest... ale fajnie to wymyśliłaś. Zdrada Lucjusza, no no.
    Nie sądziłam, że z Jamesa taki dupek. Już myślałam, że to jeden z tych "dobrych"...
    no nic. Czekam na kolejny rozdział i pozdrawiam serdecznie.
    DiaMent.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No trochę krócej ale zawarłam na razie to co chciałam ;) Ciesze się, że jeszcze zaskakuje ;)

      Usuń
  3. Bardzo fajny rozdział, troszkę krótki, ale i tak jest super :D
    http://dramiona-la-fin-de-la-vie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. No, no.:) Zaszalałaś z tą Scarlett.:)
    Rozdział króciutki ale i tak genialny.:)
    Czekam na kolejny.:)
    Pozdrawiam,
    la_tua_cantante_

    dramione-badz-moja-nadzieja.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział bardzo krótki, ale za to jaki treściwy ! :D
    Ja mu dam szlamę !! Oj ten Draco.. Nie szanuje nawet własnych uczuć. No ale to w końcu Draco :)
    Rozdział wspaniały !! Nie wiem jak ty to robisz ? :) Masz może jakiś przepis na udane opowiadanie ? :D
    Życzę weny i pozdrawiam, Dramione True Love :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Mam lekkie zdziwko, co do tej dziewczyny xD
    Rozdział świetny :)
    Pozdrawiam,
    L. ;*
    Ile planujesz rozdziałów ? :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział krótki ale fajny :)

    OdpowiedzUsuń
  8. super rozdzial czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak dla mnie rozdział bardzo fajny :)
    Szczerze powiedziawszy nie spodziewałam się, że Draco tutaj będzie mieć siostrę :P Taka... Pozytywna odmiana ;)
    No i przy tym widać tę zazdrość Herm :D To mi się chyba najbardziej spodobało ^^

    No ale przejdźmy do drugiej części... Nienawidzę Jamesa całym swoim sercem, ciałem, duchem... Nie sądziłam, że do tego dojdzie, ale najchętniej rzuciłabym teraz na niego Avadę, gdyby na prawdę taki typek istniał.
    No po prostu zero kultury! Co on sobie wyobraża, że Herm by mu się... oddała? o.O
    Głupi kretyn i tyle!
    Szczerze powiem, że cieszę się z tego, iż Her podsłuchała całą tę rozmowę i na dodatek przywaliła temu głupkowi... Mam nadzieję, że go to BARDZO bolało i mam nadzieję, że Her u Ciebie ma niezłą krzepę w rękach.

    No i na dodatek zdrada Lucka... o.O Niby taki Pan-Czysta-Krew, Arystokrata od siedmiu boleści, Panicz-Lepszy-Od-Ciebie-I-Nawet-Nie-Śmiej-W-To-Wątpić-Bo-Zabiję a tu taka niespodzianka... no proszę, proszę nie spodziewałam się tego po nim. Żeby mieć upojny romans z ... mugolką?! :o Nieźle to ukartowałaś.

    Przytulenie naszej parki = <3 :3
    Czekam na więcej takich niespodzianek i Dramionowych scenek :D

    Życzę powodzenia w dalszym pisaniu i weny przede wszystkim!

    Pozdrawiam!

    ~ Pure - Blood Princess

    P.S. - To ja z nielicznych Ci nie ponarzekam :P Jak dla mnie notka w sam raz, w końcu to pamiętnik ;) Prowadziłam ponad 4 pamiętniki, z czego pierwszy nadal mam w szafce, więc ogarniam ile piszę się w takim... specjału :P

    Buziaki! :*

    OdpowiedzUsuń
  10. Hehetki ^^
    I dobrze!
    Czasami trzeba być agresywnym i pokazać kto tu rządzi!
    Jestem dumna z Hermiony :D
    James, w życiu bym się nie spodziewała ! :o
    Uhuhu szykuje się sekrecik :>
    To ja czekam na następnym, w weekendzik mam nadzieję :P
    Pozdrawiam <3
    ---------------------------
    http://poczuj-magie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wiem co ale coś mi mówi, że chciałabym zobaczyć Granger i Brathy jako przyjaciółki... Cóż.
    H A R I E T T A

    OdpowiedzUsuń